W 2006 roku brakowało samochodów, a mimo to niektóre firmy przewozowe bankrutowały – mówi dyrektor ds. rozwoju frachtu DHL Paweł Kisiel. – Nie brały pod uwagę rosnących cen paliwa, tylko historyczne średnie, przygotowując zaniżone oferty. W rezultacie zabrakło im pieniędzy na spłaty leasingu i pensje kierowców. Kisiel dodaje, że wielu przewoźników obawiało się reakcji klientów na podniesienie stawek.
Paweł Moder, dyrektor generalny spółki Link, jednego z większych polskich przewoźników, wspomina, że początkowo klienci niechętnie rozmawiali o dzieleniu się ryzykiem z dostawcami usług transportowych z racji odmiennej strategii zakupowej i tworzenia sztywnych budżetów. Raben zastosował korektę paliwową dla spedycji krajowej we wrześniu 2004 roku. – Jej wprowadzenie przygotowywaliśmy przez 2 miesiące – wspomina dyrektor Działu Obsługi Klienta Raben Polska Jerzy Zdanowski. Dodaje, że wprowadzenie korekty nie było łatwe. Dla spedycji międzynarodowej korekta pojawiła się w umowach Rabena w 2005 roku. W podobnym czasie korekty wprowadzili pozostali duzi gracze na polskim rynku, np. Schenker. Za granicą korekty paliwowe w transporcie drogowym pojawiły się później niż w Polsce. Np. Raben Holland rozpoczął stosowanie ich w 2006 roku, a Raben Ukraina – w 2007 r.
Wiele firm transportowych stosuje korekty paliwowe w oficjalnych cennikach. Przykładem mogą być armatorzy promowi oraz lotniczy. Przewoźnicy samochodowi z racji dużego udziału kosztów paliwa w kosztach całkowitych (często powyżej 30 procent) tym bardziej muszą to robić. – Uznaliśmy, że zamiast skokowych podwyżek lepiej będzie wprowadzić zmienny wskaźnik korygujący stałą ofertę cennikową – wyjaśnia zastępca dyrektora ds. sprzedaży i rozwoju DSV Road Mirosław Gulij. Według przedstawicieli przewoźników korekta paliwowa została przyjęta przez klientów ze zrozumieniem. – Nie budzi emocji, jest traktowana jako integralna część umowy – mówi Zdanowski.
– Różnice dotyczą cen odniesienia i źródeł, na podstawie których bada się zmienność cen ON, oraz na minimalnej zmianie procentowej uruchamiającej automatyczną rekalkulację stawek – zauważa Moder. Klienci z krajów starej Unii chętnie opierają się na indeksach publikowanych przez instytucje konsumenckie lub przez dużych dostawców paliw (np. DKV, Shell) na danym terytorium. W Polsce są to notowania cen Orlenu lub Lotosu. Np. Raben Polska przyjął jako bazę do korekty średnią cenę ON za rok poprzedzający wprowadzenie korekty. – To wystarczająco długi okres, dający możliwość obserwowania fluktuacji cen ropy na rynkach światowych i w Europie – wyjaśnia Zdanowski.
Największe różnice pomiędzy stosowanymi korektami paliwowymi występują w minimalnych poziomach wzrostu lub spadku cen oleju napędowego uprawniających do zmiany ceny usługi transportowej. Typowe zapisy dotyczą co najmniej cztero-, pięcioprocentowej zmiany cen ON, w wyniku czego stawki zmieniają się w odpowiedniej proporcji.