Rząd Hongkongu nadal walczy by powstrzymać epidemię koronawirusa. W ramach działań podjęto trudną decyzję o zakazie ruchu turystycznego na 14 dni poczynając od najbliższej środy. Zakaz objąłby także gości z Chin, Makau i Tajwanu, którzy w ostatnim czasie podróżowali poza te regiony.
Oprócz tego Hongkong rozważa wstrzymanie sprzedaży alkoholu w 8600 restauracjach, barach i klubach. Carrie Lam, szefowa administracji Hongkongu wspomniała o tym pomyśle przy okazji informowania o zakazie wjazdów turystycznych. Lam emocjonalnie argumentowała, że wiele osób zdejmuje maski w barach i „ma nawet intymne akty, gdy są pod wpływem alkoholu", co zwiększa ryzyko infekcji krzyżowej. Administracja Hongkongu planuje dokonać zmiany prawa tak, by zawiesić sprzedaż alkoholu w lokalach gastronomicznych.
- Rozważamy takie środki zamiast całkowitego zamknięcia restauracji, ponieważ wiem, że wielu mieszkańców Hongkongu nie gotuje w domu – mówiła, cytowana przez Reuters, Carrie Lam.
Prohibicja ma dotyczyć tylko lokali gastronomicznych. Alkohol ma być normalnie dostępny w sklepach.
W Hongkongu w poniedziałek poinformowano o 39 nowych przypadkach zakażenia (z czego 30 dotyczy osób, które niedawno podróżowały). Rząd Hongkongu chce ograniczeniami ruchu turystycznego zapobiec wybuchowi epidemii na szeroką skalę. Łącznie odnotowano na razie 357 przypadków zakażenia.