Piraci porywają statki w Zatoce Adeńskiej

Dziś w nocy u wybrzeży Somalii piraci porwali japoński tankowiec i irański transportowiec. W południe zaatakowali kolejny japoński statek. To już siódmy atak w tym miesiącu

Publikacja: 21.08.2008 14:20

Wybrzeże Somalijskie o powierzchni ponad 3000 km kw. jest uznawane za jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc dla transportu morskiego, ze względu na częste ataki piratów.

Ich liczba w 2007 r. potroiła się. Doszło do 31 incydentów - podaje Międzynarodowe Biuro ds. Morskich.

Od początku sierpnia w pobliżu somalijskich wybrzeży ofiarami piractwa padło już sześć statków. Do dzisiejszych porwań doszło zaledwie dwa dni po uprowadzeniu malezyjskiego tankowca. Dwie temu godziny zaatakowany został kolejny statek japoński.

W II kwartale prawie jedna trzecia ataków pirackich miała miejsce w Zatoce Adeńskiej. Prowadzi ona do Morza Czerwonego i Kanału Sueskiego. Zatoka Adeńska jest ważną drogą morską. Przepływa nią duża część ropy wydobywanej przez kraje Zatoki Perskiej.

Noel Choong, prezes Międzynarodowego Biura ds. Morskich z siedzibą w Kuala Lumpur niepokoi się, że w piractwo zamieszani mogą być "biznesmeni", ze względu na profity jakie ten proceder przynosi.

W czerwcu Rada Bezpieczeństwa ONZ zezwoliła na wpływanie obcych okrętów na wody somalijskie w ramach pościgu za piratami. Nie zmieniło to jednak sytuacji.

- Tylko ONZ może rozwiązać ten problem – mówi Noel Choong, prezes Międzynarodowego Biura ds. Morskich. – Ktoś musi przyjąć prowadzenie – dodaje.

Trwają negocjacje z piratami o uwolnienie załóg porwanych statków. Międzynarodowe Biuro ds. Morskich zaleca omijanie tego niebezpiecznego regionu.

Biznes
Donald Trump odstraszył zagranicznych turystów. USA stracą przez to miliardy
Biznes
Przełom w wojnie handlowej. Sprzedaż aut elektrycznych wystrzeliła
Biznes
Na Pomorzu przerzut wojsk ma być łatwiejszy
Biznes
Człowiek ze złotym klozetem, czyli korupcja w rosyjskiej drogówce
Biznes
Zełenski spotka się z Putinem. Chiny i USA na drodze do porozumienia?