Ofertę publiczną Enei uratowały koncern Vattenfall oraz Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Szwedzka firma jako jedyny inwestor branżowy złożyła zamówienie na walory poznańskiej grupy. Po podwyższeniu kapitału będzie miała ok. 18,7 proc. akcji spółki. EBOR zgodził się je kupić już kilka tygodni temu i jako udziałowiec będzie miał 2,5-proc. pakiet. Ministerstwo Skarbu zdecydowało się doprowadzić ofertę do skutku, choć zamiast spodziewanych dwóch inwestorów z branży. zgłosił się tylko jeden, a wpływy z emisji będą poniżej planowanych. – Cieszymy się, że w tych warunkach, na bardzo niestabilnym rynku, udało się przeprowadzić emisję – powiedziała wczoraj PAP Joanna Schmid, wiceminister skarbu. – We wszystkich transzach, w tym w transzy inwestorów branżowych, były redukcje.

Wczoraj spółka ogłosiła, że Szwedzi zapłacą po 20,14 zł za akcję. Dla osób indywidualnych i instytucji finansowych, które skorzystają z ponad 23-proc. dyskonta, cena wyniesie 15,4 zł. Spółka wyemituje jednak tylko 103,8 mln akcji zamiast planowanych ok. 150 mln. Na podwyższenie kapitału Enea zarobi 2 mld zł. Ta kwota jest o ok. 800 mln zł niższa od tej, jaką chciała uzyskać. Jeszcze pod koniec października, gdy Enea upubliczniła prospekt, zarząd zapowiadał, że liczy na 2,8 mld zł. Prezes Paweł Mortas zapewnia jednak, że w obecnej sytuacji na rynku finansowym oferta i tak jest sukcesem. – Niestety, zainteresowanie inwestorów finansowych i detalicznych było niewielkie – dodał.

Pieniądze z emisji Enea ma przeznaczyć na inwestycje. Do 2015 roku grupa chce wydać na nie w sumie 14,5 mld zł. – W ciągu dwóch najbliższych lat potrzebujemy 1,4 mld zł na rozpoczęcie budowy nowego bloku w elektrowni w Kozienicach i ok. 500 mln zł na elektrownie wiatrowe – mówi prezes Mortas.

Po emisji zmieni się układ właścicielski. Skarb Państwa, dziś wyłączny właściciel spółki, zachowa prawie 77 proc. udziałów. Po przydziale papierów pracowniczych (nastąpi już wkrótce) państwo będzie kontrolować ok. 68 proc. akcji Enei. Jeśli minister skarbu spełni obietnice, w przyszłym roku ogłosi dla inwestorów branżowych przetarg na znaczącą część tego pakietu. Największe szanse w tej sytuacji będzie miał szwedzki Vattenfall. Akcje pracownicze będą mogły trafić do obrotu najwcześniej dwa lata po sprzedaży przez Skarb Państwa na GPW jednej, symbolicznej, akcji.

Enea jest trzecią co do wielkości firmą energetyczną w kraju. Sprzedaje energię 2,3 mln odbiorców, jest też właścicielem elektrowni w Kozienicach produkującej ponad 8 proc. energii w kraju.