Taka różnica powstaje głównie przez odjęcie od podawanej przez producentów wielkości sprzedaży tzw. reeksportu (czyli sprzedaży dla klientów poza Polską).
— Rzeczywisty obraz naszego rynku jest taki, że w I kw. liczba zarejestrowanych samochodów na rynku polskim zbliżyła się do poziomu 77,5 tys. sztuk, co w porównaniu do danych z roku ubiegłego daje spadek na poziomie niecałych 7 proc. — mówi Wojciech Drzewiecki, prezesa Instytutu Samar.
Zaznacza, że do otwartej bazy Centralnej Ewidencji Pojazdów nie trafiają rejestracje aut policyjnych. Tych w I kw. było ok. 1,5 tys. Bez kontraktów dla policji w I kw. liczba rejestracji nowych samochodów osobowych osiągnęła poziom niecałych 76 tys. sztuk, o 8,64 proc. mniej niż przed rokiem.
— Niestety, z miesiąca na miesiąc sytuacja pogarsza się. Jeszcze w styczniu liczba rejestrowanych aut przekraczała poziom 27 tys. sztuk. W lutym była już o niemal 1 tys. sztuk niższa. W marcu osiągnęła poziom 22,15 tys. sztuk. O 16,5 proc. mniej niż w lutym oraz o 14,8 proc. mniej niż w marcu ubiegłego roku — wylicza Wojciech Drzewiecki.
Spadek liczby rejestrowanych aut to głównie efekt mniejszych zakupów przez firmy. W I kw. klienci instytucjonalni zarejestrowali niecałe 27 tys. nowych aut, o 23,4 proc. mniej niż rok temu. Tym samym udział firm w całym roku zmniejszył się z ponad 42 proc. przed rokiem, do 35,5 proc. w I kw. tego roku. Dokładna analiza przeprowadzona przez Samar wyłoniła też zaskakującego lidera polskiego rynku. W przypadku rejestracji jest nim Opel z udziałem rynkowym 9,8 proc. Na drugiej pozycji jest Skoda (9,3 proc.).