„Dawid rzucił się na Goliata”, „Dyskretna akrobatyka finansowa”, „Porsche z Wolfsburga – to brzmi śmiesznie” – pod takimi tytułami niemieckie media opisują od miesięcy przebieg jednej z najbardziej spektakularnych operacji przejęcia przez małą firmę Porsche jednego z najpotężniejszych koncernów samochodowych świata.
Właśnie się okazało, że opracowana do najmniejszego szczegółu operacja poniosła całkowite fiasko. I to mimo iż Porsche zgromadziło już ponad 50 proc. akcji Volkswagena i jest w posiadaniu opcji na nabycie dalszych 20 proc. Wystarczająco dużo, aby zdobyć kontrolę nad każdą inną firmą. Ale nie Volkswagenem, chronionym od dziesięcioleci przez specjalną ustawę, zgodnie z którą państwo posiadające zaledwie 20,1 proc. akcji koncernu ma prawo weta wobec najważniejszych decyzji w firmie. – Porsche liczyło, że ustawa o ochronie Volkswagena padnie i to ta spółka będzie samodzielnie decydować o losach koncernu – przekonuje Stefan Bratzel, ekspert do spraw niemieckiego przemysłu samochodowego.
Tym bardziej że ustawę zakwestionował kilkanaście miesięcy temu Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu, uznając, że zniechęca inwestorów do inwestycji bezpośrednich i stanowi naruszenie zasady wolności konkurencji. Rząd w Berlinie nie liczy się od dawna z podobnymi opiniami Komisji Europejskiej i nie zamierza niczego zmieniać, obawiając się protestów związków zawodowych.
Dla relatywnie małej firmy, jaką jest Porsche (105 tys. aut rocznie i obroty 7,4 mld euro w roku ubiegłym), oznacza to nie tylko koniec marzeń o przejęciu drugiego po Toyocie największego koncernu samochodowego świata, zatrudniającego 370 tys. pracowników i produkującego 6 milionów aut przy obrotach 113 mld euro rocznie.
Wydając miliardy na akcje VW, Porsche samo wpadło w tarapaty finansowe. Ma 9 mld euro długów i poważne kłopoty z ich refinansowaniem. Nie byłoby z tym problemu, gdyby zdobywając kontrolę nad VW, Porsche dobrało się do kasy Volkswagena, w której spoczywa całe 10 mld euro w gotówce. Na ich straży stoi jednak niemiecki rząd za pośrednictwem władz Dolnej Saksonii, jako że na terenie tego landu, w Wolfsburgu, mieści się siedziba koncernu.