Potwierdziły się informacje „Rz”: i na zaplanowanym na 30 czerwca walnym zgromadzeniu akcjonariusze zaakceptują poważne zmiany w statucie PKN Orlen, który jest największą firmą paliwową w kraju.
W praktyce umacniają one decydującą rolę Skarbu Państwa i podległej mu Nafty Polskiej w akcjonariacie koncernu. Mając ponad 27 proc. akcji Orlenu, obie instytucje będą mogły wykonywać na WZA prawo głosu bez żadnych ograniczeń. Podobny przywilej przysługiwać będzie Bank of New York (BoNY) – bankowi depozytariuszowi kwitów depozytowych spółki. Natomiast pozostałym inwestorom, nawet jeśli zgromadzą znaczący pakiet akcji, prawo głosu może zostać ograniczone do 10 proc. na walnym zgromadzeniu.
Szczególne znaczenie dla podjęcia tego typu decyzji przed WZA będą mieć informacje o akcjonariuszach. Zgodnie z propozycjami zmian zarząd Orlenu lub rada nadzorcza będą mogły zażądać od akcjonariusza odpowiedzi na pytanie, m.in. czy działa w porozumieniu z innymi inwestorami. Obecnie takie możliwości władze PKN nie mają, choć w statucie zapisano ograniczenie prawa wykonywania głosu na WZA dla wszystkich inwestorów z wyjątkiem Skarbu Państwa, Nafty i BoNY.
– Chodzi o to, by ten przepis był skuteczny – tłumaczy „Rz” jeden z członków rady Orlenu. – Obecnie nie ma wystarczających możliwości i sposobów, by sprawdzić, czy akcjonariusze działają w porozumieniu. Po zmianach w statucie akcjonariusz będzie miał obowiązek odpowiedzieć na pytanie władz Orlenu.
Trudno jednak przewidzieć, na ile odpowiedź będzie zgodna z rzeczywistością. Ale w zmodyfikowanym statucie zarząd będzie miał prawo – w przypadku jakichkolwiek podejrzeń lub wątpliwości dotyczących wyjaśnień akcjonariusza – po prostu ograniczyć mu wykonywanie głosu na walnym. To tak, jakby posiadał tylko jedną akcję, nawet gdyby maił ich kilka milionów.