Powodów spadku jest kilka. Przede wszystkim rząd Putina strzelił sobie w stopę, wprowadzając na początku roku zaporowe cła na używane samochody z zagranicy. Miało to pomóc rodzimej motoryzacji, tymczasem sprzedaż nowych aut w Rosji spadła do października o ponad połowę (52 proc.).
Nie sprawdził się też system rządowej pomocy tym Rosjanom, którzy zdecydowali się na kupno nowego samochodu w siebie. Zgodnie z wprowadzonym w marcu rozporządzeniem, państwo spłacić miało za obywatela większą część kredytu zaciągniętego na zakup auta rodzimej produkcji. W budżecie jest na to 6 mld rubli (172 mln dolarów) na dwa lata. To bardzo atrakcyjne. Jak wyliczyły rosyjskie media np. przy kupnie Renault Logan w kredycie 3-letnim, oprocentowanie z państwową zniżką wynieść miało 5,9 proc. w skali roku.
Warunkiem zapisanym w rozporządzeniu, który decydował o otrzymaniu takiej pomocy, była cena samochodu. Nie może ona przekroczyć 350 tysięcy rubli (10 tysięcy dolarów). W ministerstwie przemysłu i handlu powstał spis marek, które wymóg ten miały spełniać. Są tam m.in. wszystkie modele rosyjskich koncernów AwtoWaz (Łada,), GAZ (Wołga) i UAZ Hunter i Patriot, Fiat Albea, Kia Spectra, Renault Logan i Skoda Fabia.
W praktyce okazało się jednak, że system kuleje, banki nie są chętne się angażować, a klienci wolą przeczekać kryzys w starym aucie. Według znawców rynku w tym roku Rosjanie kupią maksymalnie 1,5 mln samochodów czyli połowę tego, co przed rokiem.