– Nie ma innego wytłumaczenia obniżek cen pszenicy o 20
– 30 zł za t jak publikacja w mediach na początku tygodnia prognoz dotyczących rynku zbóż w najbliższych miesiącach – przekonuje Andrzej Dębowski z giełdy Rolpetrol. Zapowiedzi obniżek w dalszej perspektywie zahamowały bieżący popyt. Potencjalni nabywcy nie chcą teraz płacić dotychczasowych cen, jednak rolnicy na razie nie spieszą się z ustępstwami, transakcji jest więc na giełdach bardzo mało. – Nie przewidujemy już wyraźniejszych spadków notowań zbóż w najbliższych dniach. Natomiast wiosną są nieuniknione, gdyż w magazynach znajdują się duże zapasy ziarna – dodaje.
Mało jest również transakcji w handlu paszami. Ceny otrąb są – w ocenie hodowców – zbyt wysokie. Natomiast śrut, zwłaszcza rzepakowej, brakuje.
Nadal będą spadać w przyszłym tygodniu ceny mięsa. Choć – zdaniem ekspertów – nie będą to już zmiany duże, bo wieprzowina jest już i tak bardzo tania. Utrzymuje się bardzo słaby popyt wewnętrzny i znikomy eksport. Konkurencją dla krajowych dostawców jest poza tym import, ale mięso sprowadzone z Danii czy Holandii też nie cieszy się zainteresowaniem. Obecnie najłatwiej sprzedać głowy i nóżki, bo na te produkty jest zbyt za granicą, ale podaż tych akurat surowców jest niewielka.