Polska znajduje się w europejskiej czołówce pod względem ilości montowanych paneli słonecznych, czyli baterii do produkcji ciepła z energii słonecznej. Choć państwo nie przyznaje na ten cel żadnych dotacji, sprzedaż paneli rośnie o kilkadziesiąt procent rocznie. Dzieje się tak m.in. dlatego, że mamy silnych polskich producentów paneli słonecznych. Krajowy rynek jest jednak odbiorcą tylko połowy ich produkcji. – Panele słoneczne z Polski są eksportowane na rynki Europy zachodniej, Ukrainę, a nawet do Chin – mówi Krzysztof Klincewicz z Greenevo, projektu Ministerstwa Środowiska stworzonego dla promocji polskich nowych technologii.
Wartość rocznej sprzedaży solarów w Polsce można szacować na ok. 400 mln zł. Rynek europejski jest dwadzieścia razy większy i stale rośnie. Dlatego krajowe firmy produkujące panele traktują zagraniczną ekspansję jako coś naturalnego. Na jej potrzeby zwiększają zatrudnienie i inwestują. Według przewidywań Instytutu Energetyki Odnawialnej w latach 2009 – 2013 inwestycje w branży solarnej wyniosą ok. 7,5 mld złotych.
W Polsce działa blisko 40 producentów technologii solarnych. Co roku przybywa dwóch, trzech. Na razie prym wiodą dwie firmy: Sunex z Raciborza i Watt z Piekarów Śląskich. Sunex, który planuje w tym roku debiut giełdowy, aż trzy czwarte swojej produkcji sprzedaje za granicę.
- Nie jest to tak skomplikowana technologia jak w przypadku fotowoltaiki. Eksport paneli rozwija się szybko dzięki dotacjom do energii słonecznej, jakie są przyznawane np. w Niemczech. W Polsce dotacje do montażu paneli zostana zaoferowane na jesieni, wtedy tex można spodziewać się wzrostu krajowej sprzedaży — mówi Michał Kwasiborski z IEO.
– Mamy coraz więcej innowacyjnych technologii ochrony środowiska. Czyste technologie węglowe są ogromną szansą dla naszych przedsiębiorców. Polskie zakłady przemysłowe często korzystają z zagranicznych nowych technologii, ale trend ten może w niektórych dziedzinach zostać odwrócony – dodaje Krzysztof Klincewicz.