Roczne wpływy ze sprzedaży biletów British Airways wynoszą ok 8 mld funtów. Na ten rok planowano, że zwiększą się one przynajmniej o pół miliarda.
Korzystają na tym linie latające do portów brytyjskich oraz na trasach pokrywających się z obsługiwanymi przez BA, nad którymi nie wisi groźba strajku, w tym polski Lot, ale również Swiss, Lufthansa, Brussels Airlines. Zaś na dalekich trasach przede wszystkim dubajskie Emirates, linie azjatyckie oraz partnerzy BA z sojuszu Oneworld Iberia i American Airlines.
Podczas poprzedniego strajku BA, w marcu Lot przejmował pasażerów brytyjskiej linii otwierając wszystkie klasy rezerwacyjne, tzn umożliwiał zakup nawet najtańszych biletów. Przewoźnicy nie zawsze tak robią, korzystając z okazji sprzedania nawet najdroższych biletów. Według badań Manchester Business School, w których przebadano 4,3 tys. często latających pasażerów oraz przedstawicieli 56 firm , w przypadkach, kiedy klienci mają negatywne doświadczenia związane z linią lotniczą , jej przychody spadają o ok 18 proc rocznie. — Niektórzy z klientów BA zawsze będą w miarę możliwości wybierać tę linię. Jednakże i związki zawodowe i zarząd mogą się przeliczyć licząc na murowaną lojalność klientów — powiedział „Rz” profesor na MBS, Gary Davies. Jego zdaniem w pierwszej kolejności podróżni, którzy rozważali podróż brytyjskim przewoźnikiem będą szukali innej opcji, dopiero potem może dojść do odwoływania rezerwacji. — Teraz zarząd musi przekazać jakieś pozytywne komunikaty, które znajdą miejsce na pierwszych stronach gazet — mówi profesor.
Według ocen MBS, marka BA jest nadal jedną z najcenniejszych w Wielkiej Brytanii (za Microsoftem, Rolexem i Google, a przed Mercedesem Benzem i Coca Colą) i warta jest dzisiaj przynajmniej 4 mld funtów.
W trzecim dniu trwającego od ostatniego poniedziałku 5-dniowego strajku BA był zmuszony do zmian rezerwacji dla 50 tys. pasażerów. Sytuacja będzie się pogarszała z każdym dniem, bo nie widać woli powrotu do negocjacji, a zrzeszający 12 tys. pracowników związek Unite zapowiada dwie kolejne 5-dniowe przerwy w pracy. Powtarzające się strajki już zmniejszyły kapitalizację rynkową przewoźnika — o 11 proc od 22 lutego. Straty z powodu obecnego strajku szacowane są już na 100 mln funtów (utracony zysk, koszty wynajęcia samolotów z załogami, przebukowanie pasażerów na loty konkurencji).