Oznacza to, że referendum będą ważne. Jego wyniki poznamy jednak dopiero dziś wieczorem lub jutro. - Szacuję, że frekwencja wyniosła około 60 proc. - powiedział nam Andrzej Werner, przewodniczący zakładowej "Solidarności" w bydgoskich zakładach.

Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami w liczeniu głosów mają brać udział szefowie wszystkich pięciu organizacji związkowych działających w Zachemie. - O to może być dziś trudno, nie wykluczone więc, że wyniki głosowania będą znane dopiero jutro - powiedział nam Werner.

Jak wynika z naszych informacji, gdyby załoga opowiedziała się za akcją protestacyjną, strajk w Zachemie mógłby być ogłoszony w połowie lipca. Referendum strajkowe w bydgoskich zakładach rozpisano z powodu planów restrukturyzacyjnych, jakie ogłosił niedawno zarząd spółki. Są one rozłożone na trzy najbliższe lata i zakładają m.in. uporządkowania sytuacji majątkowej Zachemu (sprzedaż zbędnych gruntów, budynków i udziałów w spółkach zależnych) oraz zwolnienia pracowników. Redukcję umożliwi to, że 30 czerwca wygasają gwarancje zatrudnienia, jakie cztery lata temu, otrzymała załoga (wtedy właśnie Zachem został przejęty przez Ciech).

Jeszcze w tym roku bydgoską spółkę blisko 130 osób i w dwóch kolejnych latach - jeszcze ponad sto osób. Zachem ma m.in. wprowadzić w życie program dobrowolnych odejść. Pracownikom, którzy w latach 2011-2012 mieliby odejść na emeryturę proponuje się roczny urlop przedemerytalny, podczas którego mieliby otrzymywać 75 proc. swojego dotychczasowego wynagrodzenia.

Załodze Zachemu zaproponowane plany się nie podobają. Zarząd spółki próbuje ich wciąż przekonać do nowych rozwiązań i do kilku tygodni prowadzi negocjacje ze związkowcami.