Zgodnie z projektem w radach nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa powstałych w efekcie komercjalizacji nie będzie już miejsca dla przedstawicieli załogi.

– Stanowisko w sprawie ustawy przyjmujemy we wtorek, ale już teraz wiemy, że ta propozycja zostanie oceniona negatywnie – mówi „Rz” Jan Guz, przewodniczący OPZZ. Podobne stanowisko reprezentują przedstawiciele „Solidarności”. Związkowcy argumentują, że rządowy projekt jest sprzeczny w tym punkcie z paktem o przedsiębiorstwie państwowym, który gwarantuje współdziałanie pracowników z pracodawcą.

Resort skarbu w uzasadnieniu zmian pisze, że pracownicy – członkowie rad, często podlegają konfliktowi interesów, reprezentując zarówno sprawy pracodawcy, jak i zatrudnionych w firmie. Związkowcy kontrargumentują, że obecność przedstawicieli załogi w radach ma służyć głównie informowaniu pracowników o sytuacji w firmie i ostrzegają, że zniesienie tego przywileju spowoduje wzrost konfliktów między załogą a władzami spółek.

Skarb Państwa argumentuje natomiast, że uczestnictwo pracowników w radach nadzorczych zagwarantowano ustawowo ponad 20 lat temu – na początkowym etapie transformacji ustrojowej państwa, a teraz załogi mają inne sposoby ochrony swojego interesu, np. poprzez Komisję Trójstronną. Obecność związkowców w radach może być też sprzeczna z konstytucją i prawem unijnym, jeśli chodzi o zasadę równego traktowania i swobodę przedsiębiorczości.

Ustawa o zasadach wykonywania niektórych uprawnień Skarbu Państwa jest jedną z najważniejszych przygotowywanych przez resort skarbu. Skupia przepisy dotyczące nadzoru właścicielskiego, dotąd rozproszone aż w 42 aktach prawnych. Zgodnie z projektem resort skarbu ma przejąć nadzór nad wszystkimi spółkami przeznaczonymi do prywatyzacji, które dotąd nadzorowały inne resorty.