Przewodniczący OPZZ: Wakacje składkowe to zły pomysł

Interesujący na pierwszy rzut oka pomysł wakacji od ZUS jest naszym zdaniem wysoce kontrowersyjny i niesie za sobą odłożone w czasie negatywne skutki zarówno dla polskiego rynku pracy, jak i dla gospodarki – pisze Piotr Ostrowski, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.

Publikacja: 12.01.2024 13:36

Siedziba Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Szczecinie

Siedziba Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Szczecinie

Foto: AdobeStock

Pod koniec ubiegłego roku Rada Ministrów ogłosiła wykaz prac legislacyjnych i programowych na najbliższe miesiące. Wśród czternastu propozycji są m.in. tzw. wakacje składkowe. Rozwiązanie przygotowywane przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, w dość ogólny sposób było już zapowiedziane w umowę koalicyjnej.

Z racji tego, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii dopiero opracowuje projekt, nie znamy jeszcze jego szczegółów. Wiemy natomiast, co stoi w tle oraz jak wyglądają ogólne założenia rozwiązań. W ocenie rządu, głównym problemem, na jaki wskazują polscy przedsiębiorcy, są obciążenia publicznoprawne, w tym obciążenia z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne. To one, zdaniem rządzących, mają odpowiadać za rosnąca liczbę zawieszanych i zamykanych działalności gospodarczych.

Czytaj więcej

Przedsiębiorca dostanie wakacje od ZUS. Są założenia projektu

Pomysł wakacji składkowych miałby być odpowiedzią na ten problem. W założeniu, każdy przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą będzie mógł poinformować Zakład Ubezpieczeń Społecznych o zamiarze niepodlegania pod obowiązkowe ubezpieczenia społeczne, a także o nieopłacaniu składek na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy w wymiarze do trzech miesięcy kalendarzowych w ciągu roku kalendarzowego. Brzmi nieźle. Kto nie chciałby takich wakacji? Problem polega na tym, że coś, co może być atrakcyjne z punktu widzenia mikro, może być wysoce niekorzystne z punktu widzenia makro. Tak też jest w tym przypadku.

Wakacje od ZUS już obowiązują

Zwracamy uwagę na to, że tak naprawdę rząd proponuje przedsiębiorcom dodatkowe wakacje od składek na ubezpieczenie społeczne. Rozwiązania zbliżone do obecnie proponowanych już bowiem obowiązują. Samozatrudnieni korzystają obecnie z wielu ulg w odprowadzaniu składek, czyli po prostu z „wakacji składkowych”.

Oto one:

  • Ulga na start

Ten, kto rozpoczyna działalność gospodarczą, może aż przez sześć miesięcy nie zapłacić nawet złotówki na ubezpieczenia społeczne

  • Mały ZUS

Następnie przez 24 miesiące może płacić niższe składki. Standardowo przedsiębiorca płaci składki na ubezpieczenie społeczne od zadeklarowanej przez siebie podstawy, a minimalna podstawa, którą może zadeklarować, to 60 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto. Jednak nowe firmy jednoosobowe mogą przez pełne 24 miesiące kalendarzowe płacić niższe składki na ubezpieczenia społeczne, liczone od obniżonej podstawy. Obniżona podstawa nie może być niższa niż 30 proc. minimalnego wynagrodzenia. Przykład: bez tej ulgi przedsiębiorca płaciłby składkę emerytalną w wysokości 916,35 zł, a po skorzystaniu z ulgi może płacić jedynie 248,41 zł, a więc prawie cztery razy mniej! Ale to nie wszystko.

  • Mały ZUS Plus

Jeśli przychody z poprzedniego roku kalendarzowego nie przekroczyły 120 000 zł, przedsiębiorca może opłacać obniżone składki, proporcjonalne do dochodu przez maksymalnie 36 miesięcy. Ważne jest to, że do okresu 36 miesięcy wlicza się okres korzystania z Małego ZUS.

Oznacza to, że obecnie wakacje od ZUS wynoszą aż trzy i pół roku! Jeśli kolejne „wakacje od ZUS” będą wynosiły jeden miesiąc na rok, to w ciągu 35-letniej aktywności zawodowej przedsiębiorca zyska nawet trzy kolejne lata zwolnienia z odprowadzania składek. Jeśli natomiast wyniosą trzy miesiące na rok, to w ciągu 35-letniej aktywności zawodowej przedsiębiorca zyska nawet dziewięć lat. Wprowadzanie coraz to nowych ulg składkowych, to stopniowy demontaż systemu obowiązkowych ubezpieczeń społecznych dla przedsiębiorców.

Niebezpieczeństwo upowszechnienia nietypowego zatrudnienia

Po drugie, propozycja rządu to także pogłębianie istniejących problemów na rynku pracy. Z jednej strony, wypełniając zobowiązania wynikające z tzw. kamieni milowych w ramach KPO, mamy przed sobą obowiązek pełnego oskładkowania umów cywilnoprawnych, a z drugiej, otwieramy szeroko drzwi dla dalszego pogłębiania „atrakcyjności” jednoosobowej działalności gospodarczej kosztem umów o pracę. To tylko utrwali i tak znaczącą segmentację rynku pracy w Polsce. Nie można nie dostrzegać tych konsekwencji.

I kolejne spostrzeżenie. W naszej ocenie osoby prowadzące działalność gospodarczą nie będą miały motywacji do rozwoju, do poszerzania skali swojej aktywności biznesowej, do zatrudniania nowych osób. Przedsiębiorcy często mówią, że „tworzą miejsca pracy”. Pozostawiając na boku dyskusję, kto tak naprawdę tworzy miejsca pracy, czy jesteśmy pewni, że ktoś, kto ma wakacje od składek, będzie chciał zatrudnić u siebie pracownika, tracąc jednocześnie te wakacje? Jeśli już, to zwiąże się z tą osobą w relacji B2B, ale czy o to nam chodzi?

Według prognoz danych Zakładu Ubezpieczeń obecni 40-latkowie prowadzący firmy dostaną w najlepszym przypadku najniższe emerytury

Idąc dalej, to przecież będzie nieuczciwa konkurencja, jeśli na rynku będą osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą z prezentem w postaci wakacji składkowych i mikroprzedsiębiorcy uczciwie zatrudniający na podstawie umowy o pracę jedną lub kilka osób, a nie mający możliwości skorzystania ze składowych wakacji. Co zrobią ci drudzy? Czy czasami nie zaczną uznawać siebie za pożytecznych idiotów i zaczną szukać sposobów na poprawę swojej sytuacji, np. poprzez wypychanie pracowników na B2B? Raczej nietrudno wyobrazić sobie taki scenariusz.

Wakacje od ZUS dziś to biedaemerytury w przyszłości

Już obecnie świadczenia emerytalne przedsiębiorców są niższe od świadczeń innych grup ubezpieczonych z uwagi m.in. na korzystanie z wymienionych ulg. Według prognoz danych Zakładu Ubezpieczeń obecni 40-latkowie prowadzący firmy dostaną w najlepszym przypadku najniższe emerytury. Problem będzie dotyczył szczególnie kobiet. Przykładowo samozatrudniona, która ma obecnie 43 lata i w 2039 r. przejdzie na emeryturę po 30 latach prowadzenia działalności, uzbiera na świadczenie w wysokości 2254 zł miesięcznie. Przy czym za 17 lat najniższa emerytura, zgodnie z prognozami ZUS, ma wynosić 3456 zł. Wprowadzenie kolejnych wakacji składkowych spowoduje, że świadczenia emerytalne przedsiębiorców będą jeszcze niższe niż prognozowane.

Przestrogą dla wprowadzania kolejnych zwolnień od płacenia składek emerytalnych powinny być głośne sprawy artystów skarżących się na niskie emerytury – Maryli Rodowicz (emerytura 1917 zł) czy Krzysztofa Cugowskiego (emerytura 1000 zł). Pytają oni teraz: „Jak żyć za takie pieniądze?”. Tymczasem na wysokość emerytury nie narzeka Zygmunt Chajzer, który regularnie odprowadzał składki na ZUS. Jego emerytura wynosiła w 2023 roku „trochę więcej niż najniższa średnia krajowa" (w 2023 roku średnia krajowa to 7329 zł brutto, tj. 5236 zł netto, czyli na rękę).

Przestrogą powinny być też doświadczenia przedsiębiorców, którzy chorowali w czasie pandemii. ZUS miał wtedy do czynienia z listami i telefonami od przedsiębiorców, którzy korzystając ze składek preferencyjnych, szli na zwolnienie lekarskie i nagle dzwonili: „Halo, moment, dlaczego dostaję 500 zł świadczenia chorobowego?". Preferencyjne składki rzutowały bowiem nie tylko na wysokość renty czy emerytury, ale też świadczenia chorobowego. Niektórzy błagali o możliwość zapłacenia wyższych składek wstecz, ale było już za późno.

Nie można jednak wykluczyć, że świadomy tych zagrożeń rząd ostatecznie zdecyduje się pokrywać składki za przedsiębiorców z budżetu państw.

Kto za to zapłaci?

Jak wyjaśniliśmy powyżej, za takie rozwiązanie słono zapłacić mogą przedsiębiorcy – bardzo niskimi emeryturami i ubóstwem w starszym wieku. Zauważamy ponadto, że brak składek to uszczuplanie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Fakt, że jego kondycja obecnie nie jest najgorsza, wcale nie znaczy, że możemy pogłębiać jego deficyt. Według szacunków kolejne wakacje składkowe to rocznie uszczuplenie FUS o ok. 5 mld zł.

Ten deficyt trzeba będzie w jakiś sposób pokryć. Można to zrobić na dwa sposoby: albo poprzez zwiększenie składek innych grup, np. pracowników, albo poprzez dotację z budżetu państwa, czyli z podatków wszystkich obywateli. Czy jest na to zgoda? Czy naprawdę zgadzamy się jako społeczeństwo, aby dla prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, bez względu na wszystko, fundować wakacje z budżetu państwa? Zwłaszcza że obecnie funkcjonują już liczne programy wsparcia dla tej grupy.

Obok chorobowego płaconego przez ZUS od pierwszego dnia choroby, wakacje składkowe to kolejna kontrowersyjna i mocno nieprzemyślana propozycja nowego rządu. Warto mieć świadomość jej negatywnych konsekwencji i być może po prostu dać sobie z nią spokój.

Autor

Piotr Ostrowski

Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych

Współautorka

Katarzyna Duda

Specjalistka ds. polityki społecznej w Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych

Pod koniec ubiegłego roku Rada Ministrów ogłosiła wykaz prac legislacyjnych i programowych na najbliższe miesiące. Wśród czternastu propozycji są m.in. tzw. wakacje składkowe. Rozwiązanie przygotowywane przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, w dość ogólny sposób było już zapowiedziane w umowę koalicyjnej.

Z racji tego, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii dopiero opracowuje projekt, nie znamy jeszcze jego szczegółów. Wiemy natomiast, co stoi w tle oraz jak wyglądają ogólne założenia rozwiązań. W ocenie rządu, głównym problemem, na jaki wskazują polscy przedsiębiorcy, są obciążenia publicznoprawne, w tym obciążenia z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne. To one, zdaniem rządzących, mają odpowiadać za rosnąca liczbę zawieszanych i zamykanych działalności gospodarczych.

Pozostało 91% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Duopol kontra społeczeństwo
analizy
PiS, przyjaźniąc się z przyjacielem Putina, może przegrać wybory europejskie
analizy
Aleksander Łukaszenko i jego oblężona twierdza. Dyktator izoluje i zastrasza
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Arak: Po 20 latach w UE musimy nauczyć się budować koalicje
Opinie polityczno - społeczne
Przemysław Prekiel: Krótka ławka Lewicy
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?