Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo poinformowało, że planuje zwiększenie eksploatacji złóż do 6,2 mld m sześc. w 2015 r. W tym czasie z krajowych zasobów firma chce pozyskiwać 4,4 – 4,5 mld m sześc., czyli o 10 proc. więcej niż obecnie. Resztę zapewnią jej zagraniczne koncesje. To znaczy, że w 2015 r. za granicą wydobywać będzie 1,7 – 1,8 mld m sześc. surowca, co byłoby rekordowym poziomem. Taka ilość wystarczyłaby do pokrycia 10 proc. zapotrzebowania Polski na gaz przy założeniu wzrostu popytu, ale mało prawdopodobne, że gaz z zagranicznych koncesji PGNiG trafi do Polski. Poza tym na razie nie ma wielu przesłanek do uznania optymistycznych prognoz za pewne.
Jedyne pewne wydobycie na skalę przemysłową polska firma ma ze złoża Skarv na Szelfie Norweskim. W drugim półroczu ma rozpocząć się jego eksploatacja. PGNiG przypadnie ok. 200 mln m sześc. gazu w tym roku, a w przyszłym – ok. 400 mln m sześc. Zatem, by zrealizować ambitny plan, do 2015 r. PGNiG musi uruchomić eksploatację w innych krajach, gdzie ma koncesje, czyli Danii, Pakistanie i Libii. Prezes Michał Szubski przyznaje, że kluczem do sukcesu będzie Libia. Ale eksperci, z którymi rozmawialiśmy, są ostrożni w przewidywaniach dotyczących wydobycia za granicą. A sami szefowie PGNiG mówią, iż optymistyczne szacunki dotyczące zasobów w libijskiej koncesji opierają się na wstępnych badaniach, a także na informacjach z czasu trwania procesu koncesyjnego oraz danych o wydobyciu na sąsiednich terenach, już eksploatowanych przez inne firmy.
Na obszarze objętym koncesją PGNiG w Libii – jak wynika ze wstępnych informacji – może być nawet ok. 146 mld m sześc. gazu i 15 mln t ropy. Ale dwa pierwsze wiercenia polska firma zamierza wykonać dopiero w 2012 r. Nawet jeżeli zasoby uda się potwierdzić, to do końca i tak nie wiadomo, czy będzie je w całości można wydobyć. A na własny użytek PGNiG będzie mieć 12 proc. złóż, czyli maksymalnie ok. 17 mld m sześc. – Liczymy, że roczna produkcja gazu ze złoża Murzuq sięgnie około miliarda metrów – mówi prezes Szubski.
Aby polska firma mogła przetransportować surowiec, musi jeszcze zbudować gazociąg.
Wcześniej niż w Libii ma ruszyć produkcja gazu w Pakistanie. Na skalę przemysłową jest możliwa już w tym roku, ale PGNiG nadal negocjuje z władzami pakistańskimi warunki sprzedaży surowca. A pod koniec roku planuje drugi odwiert na swojej koncesji.