Spór zbiorowy w jedynej polskiej giełdowej kopalni węgla kamiennego trwa, choć zarząd spółki podał, że zdecydował o podwyżce płac na ten rok dla czterotysięcznej załogi o 3,5 proc., co będzie kosztowało w skali roku 10,7 mln zł. Pierwsze postulaty (podwyżka o 8 proc.) kosztowałyby 24,4 mln zł. Kolejne (4,5 proc.) – 13,7 mln zł.
Tomasz Zięba, rzecznik Bogdanki, wyjaśnił, że zarząd chciał docenić udział pracowników we wzroście wartości spółki, jednak roszczenia związków uznał za wygórowane. Związkowcy uważają, że oferta zarządu jest za niska. Mają przedstawić nowe propozycje.
W 2010 r. średnia miesięczna pensja brutto w Bogdance wyniosła 6350 zł. Z danych GUS wynika, że miesięczna płaca na Lubelszczyźnie w przemyśle wyniosła wtedy 3155,13 zł. Podwyżka w Bogdance o 3,5 proc. skutkuje zwiększeniem wynagrodzenia o ok. 222 zł (żądanie 8 proc. skutkowałoby miesięczną podwyżką o 508 zł, przy 4,5 proc. – o ok. 285 zł).
[wyimek]305 mln zł wydała Bogdanka w 2010 roku na wynagrodzenia załogi[/wyimek]
Związkowcy argumentują, że spółkę stać na podwyżki. Według prognoz Bogdanka za 2010 r. ma mieć 1237 mln zł przychodów i 224 mln zł zysku netto. Jej akcje od debiutu zdrożały z 48 zł do ok. 120 zł. Kapitalizacja przekracza 4,1 mld zł. Pakiet akcji pracowniczych wart jest ok. 600 mln zł (150 tys. zł na uprawnionego do posiadania akcji członka załogi). Pracownicy akcje mogą zbyć najwcześniej w grudniu 2011 r. (po dwóch latach od sprzedania przez skarb jego pierwszych akcji).