Szykuje się powtórka ze sporu rządu z Alpine Bau. Alpine buduje ok. 13 km odcinek trasy A1 z Bełku do Świerklan. W grudniu 2009 roku obie strony wypowiedziały umowę. Rząd twierdził, że spółka ma opóźnienia w realizacji inwestycji w stosunku do harmonogramu, Alpine, że budowa mostu na podstawie dostarczonego przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad grozi katastrofą budowlaną. Sprawa trafiła do sądu i toczy się do dziś.

Konsorcjum firm NDI i SB Granit ze Skopje, które budowało 21 km odcinek trasy A4 między Brzeskiem a Wierzchosławicami wypowiedziało umowę na realizację inwestycji 9 lutego. Powodem miały być zaległości w płaceniu przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad faktur za wykonane prace. — Jesteśmy odpowiedzialni za budowę zgodnie z warunkami przewidzianymi w kontrakcie, a nie zastępowanie Dyrekcji w finansowaniu tego projektu. Długotrwały brak zapłaty ze strony GDDKiA uniemożliwia nam normalne kontynuowanie prac. — mówi Jerzy Gajewski, Prezes NDI S. A.

Tymczasem GDDKiA, która z początku liczyła na polubowne rozwiązanie sprawy i kontynuację prac przez wybrane konsorcjum, dzisiaj zdecydowała się na wypowiedzenie umowy. Powodem ma być m.in. opóźnienie w realizacji inwestycji. — Wczoraj wysłaliśmy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i AUtostrad ostateczne pismo w sprawie rozwiązaniu umowy na budowę odcinka A4 — mówi Paweł Mazur, rzecznik NDI. Odmówił komentowania zarzutów GDDKiA dotyczących opóźnienia prac.