Bogdanka, jedyna polska giełdowa kopalnia węgla kamiennego, inwestuje w nowe pole wydobywcze Stefanów 2 ok. 1,5 mld zł. Już w tym roku zwiększy wydobycie o ok. 1 mln ton rocznie do ok. 6,8 mln ton, a docelowo w 2014 r. będzie produkować ok. 11-11,5 mln ton paliwa.
W planach zwiększonego wydobycia uwzględniane były również m.in. dostawy dla planowanej na Lubelszczyźnie nowej elektrowni. Jednak jej budowa stoi na razie pod znakiem zapytania. Zdaniem prezesa Bogdanki, Mirosława Tarasa większego zagrożenia, że Bogdanka nie sprzeda swojego węgla nie ma, m.in. dlatego, że kopalnia ma podpisane umowy wieloletnie m.in. z elektrowniami w Kozienicach i Ostrołęce. Jednak nowy blok tej ostatniej ruszy dopiero w 2016 r., a Bogdanka podwoi wydobycie już w 2014 r.
- Staramy się o kontrakty na nowe bloki w Polsce, a na lata 2014-2016 nadwyżkę powyżej zakontraktowanych 8 mln ton będziemy sprzedawać na krajowym rynku gdzie jesteśmy konkurencyjni oraz m.in. w spotach, także za granicę - mówi „Rzeczpospolitej" Taras. Dotychczas Bogdanka nie sprzedawała węgla na eksport, jej węgiel sprzedawał się w całości na rynku krajowym. - Będą to trzy kierunki, m.in. Wielka Brytania i Niemcy - dodaje prezes Bogdanki. Według jego szacunków przynajmniej 0,6 mln ton węgla znajdzie zbyt za granicą.
Bogdanka jest notowana na GPW od czerwca 2009 r. Spółka nie ogłosiła jeszcze wyników za 2010 r., zrobi to 21 marca. Według jej prognoz kopalnia miałaby mieć w ubiegłym roku 1237 mln zł przychodów i 224 mln zł zysku netto. Analitycy szacują, że od 2013 r. zyski Bogdanki będą przekraczały 0,5 mld zł netto.
A co jeśli elektrownia Lublin powstanie? Zdaniem Tarasa rozwiązane zostaną najmniej korzystne kontrakty, albo kopalnia jeszcze bardziej się rozbuduje (będzie się starać o nowe koncesje), albo też dojdzie do akwizycji, które Bogdanka ma zapisane w swojej strategii.