Branża turystyczna traci od pierwszych dni pandemii, gdy odwołano loty, a rząd zamknął granice i zabronił wychodzenia z domów. Dziś touroperatorzy, hotele i agenci liczą straty. Część z nich docenia przygotowywany przez rząd bon turystyczny, ale część zapowiada pierwszy w pandemii pozew zbiorowy z żądaniem 141 mln zł odszkodowania za utracone przychody.
Bon dla dzieci
Niezależnie od dochodów rodziny 500 zł na każde dziecko i 1000 zł na dzieci niepełnosprawne – to główne nagłaśniane zalety bonu turystycznego. Przedwyborczy pomysł prezydenta Andrzeja Dudy w ekspresowym tempie przeszedł w piątek przez nocne głosowania w Sejmie i trafi do Senatu.
Bon jest dla dzieci, ale rząd zapowiada, że nie będzie weryfikować, kto faktycznie zeń skorzystał. – Na te wakacje wyjeżdżamy z dodatkowym świadczeniem, które będzie istotnym wsparciem dla branży turystycznej, która od pierwszych tygodni była na pierwszej linii frontu walki ze skutkami pandemii i która dziś wymaga szczególnego wsparcia – mówi wicepremier Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju. Dodaje, że podobne rozwiązania wprowadziły Węgry, Rumunia i Włochy. Bonem będzie może zapłacić u podmiotów wskazanych w ustawie (lista powstaje) – za noclegi i u touroperatorów.
Czytaj także: Bon turystyczny pomóc ma hotelom i prezydentowi