„Pomimo prawomocnych postanowień sądowych firma ta w coraz to nowej formie wykorzystuje graficzne i słowne elementy nawiązujące do sprzedawanego wcześniej napoju Tiger, przenosząc je na kolejne swoje produkty, tj. najpierw Black Tigera a obecnie Black. Działanie to ma na celu utożsamianie w oczach konsumentów wszystkich trzech produktów, a co za tym idzie wypromowanie Blacka w oparciu o rozpoznawalność i popularność Tiger" – czytamy w komunikacie.
- Do podjęcia kolejnych kroków prawnych zostałem zmuszony przez firmę FoodCare, która próbowała wypromować swój produkt w oparciu o rozpoznawalność i popularność Tigera. W związku z postanowieniem sądu wprowadzanie do obrotu produktów „Black" w obecnym opakowaniu wykorzystującym m.in. motyw Power is Black, jest niezgodne z prawem. Nie można budować pozycji rynkowej produktu wykorzystując siłę innej marki, podpinając się pod nią – tłumaczy Dariusz Michalczewski, który w listopadzie 2010 r. licencję na możliwość korzystania z pseudonimu sportowego Tiger i do wykorzystywania swojego wizerunku w promocji produktów spożywczych sprzedał firmie Maspex Wadowice.
Michalczewski i jego fundacja „Równe Szanse" dysponują już prawomocnymi postanowieniami sądów apelacyjnych, na bazie których poprzedniemu licencjonobiorcy na czas trwania procesu zakazano produkcji, sprzedaży i reklamy produktów zawierających oznaczenia Tiger niezależnie od sposobu jego przedstawiania.
Na mocy ostatniego postanowienia sądowego, poprzedni licencjonobiorca nie może wykorzystywać w reklamie nie tylko pełnej nazwy napoju Tiger, ale też jej niepełnej lub zniekształconej formy np. T G R – jak to miało miejsce w ostatniej kampanii reklamowej FoodCare. Zakazem objęto też posługiwanie się hasłami: „Power is black", „Oryginalny smak w nowym opakowaniu", „Podążaj za Czarnym Tygrysem" lub jakimkolwiek innym tekstem zawierającym frazę „czarny tygrys".
Sąd zasądził zajęcie opakowań oraz materiałów reklamowych z powyższymi oznaczeniami.