Frugo to wielki sukces

Nie mam potrzeby szukać inwestora. Podtrzymuję plany debiutu giełdowego za kilka lat. Interesuje nas wejście na giełdę w Londynie – mówi Wiesław Włodarski, właściciel firmy FoodCare w rozmowie z Beatą Drewnowską.

Aktualizacja: 07.07.2015 07:42 Publikacja: 06.07.2015 22:00

Frugo to wielki sukces

Foto: materiały prasowe

Rz: Najpierw Mike Tyson jako twarz napoju energetycznego Black, a od tego roku Jose Mourinho promujący napój izotoniczny 4Move. Ile kosztuje zatrudnienie gwiazd takiego formatu?

To duża inwestycja. Nam jednak udaje się przekonać gwiazdy, aby ich wynagrodzenie w dużej części zależało od sukcesu marek, które dla nas promują. Zgadzają się, bo zamiast np. dostać od razu 1 mln euro, za kilka lat mogą zainkasować kilka czy wręcz kilkanaście razy więcej.

W Polsce coraz więcej firm decyduje się na wykorzystanie międzynarodowych sław w promocji, ale nadal jest to na tyle rzadkie, że budzi sporą sensację. Co daje ich zatrudnianie?

Żyjemy w czasach, gdy sam produkt, nawet najlepszej jakości, nie da sobie rady bez perfekcyjnej strategii marketingowej. Black i 4Move są markami o zasięgu międzynarodowym. W Polsce widzimy już efekty zatrudnienia Jose Mourinho. W tym sezonie sprzedaż 4Move jest w części sieci handlowych o 200–300 proc. wyższa niż przed rokiem.

Będziecie zatrudniać kolejne sławy?

W najbliższych latach będziemy intensywnie wpierać markę Gellwe. W jej przypadku 95 proc. sprzedaży przypada na kraj, więc zamierzamy zatrudnić gwiazdę z Polski.

Czy to znaczy, że scenariusz sprzed kilku lat dotyczący sprzedaży Gellwe jest już nieaktualny?

Gellwe jest nadal na naszej liście transferowej.

Na ile wycenia pan markę Gellwe?

Szacuję jej wartość na 250 mln zł. Nie ma dziś jednak chętnych gotowych zapłacić za nią taką cenę. Dlatego rozwijam Gellwe tak, jakby miała na stałe zostać w naszej firmie i przekładać się na wzrost jej wartości.

Są chętni zapłacić mniej?

Jest kilku chętnych, ale oferują 150 mln zł. Mnie taka cena nie interesuje.

Na sprzedaż jest tylko Gellwe?

Tak. Nie zamierzam sprzedawać żadnej z pozostałych marek FoodCare.

Rozważa pan sprzedaż części udziałów inwestorowi branżowemu lub finansowemu bądź wejście na giełdę?

Nie mam potrzeby, aby pozyskiwać inwestora. Podtrzymuję natomiast plany debiutu giełdowego za kilka lat. Biorąc pod uwagę nasze plany rozwoju za granicą oraz międzynarodowy charakter naszych marek, interesuje nas jedynie wejście na giełdę w Londynie.

Czy w razie debiutu zachowa pan pakiet kontrolny akcji?

Tak.

Jak w takim razie zamierzacie sfinansować rozwój w najbliższym czasie?

Korzystamy z kredytowania bankowego, które w razie konieczności możemy zwiększyć.

Będziecie rozwijać swoje zakłady?

W tym roku uruchomimy w w Niepołomicach linię do produkcji nowych form opakowań dla napojów Frugo. Wydamy na nią 20 mln zł.

Jakie było pierwsze półrocze dla FoodCare?

Na rynku krajowym nasza sprzedaż w ujęciu ilościowym zwiększyła się o 30 proc. Wzrost wartościowy sięgnął kilkunastu procent.

Z czego wynika ta różnica?

Polska jest jednym z najbardziej konkurencyjnych rynków świata. Zainwestowała tutaj większość światowych graczy branży spożywczej. Mamy także dużo ambitnych krajowych firm, które nie chcą oddać im pola. W efekcie mamy do czynienia z wojną cenową, dużymi promocjami, a to oznacza wolniejsze tempo rozwoju wartości przedsiębiorstw z branży żywnościowej.

Jakich wyników spodziewacie się na koniec 2015 r.?

Nasze przychody powinny wynieść 560 mln zł, co oznacza wzrost o 20 mln zł w porównaniu z ubiegłym rokiem. Poprawimy także rentowność. Zysk powinien być dwa, trzy razy wyższy niż w 2014 r. Efekty przyniosą – były już częściowo widoczne w pierwszej połowie 2015 r. – rozwiązania, które wprowadziliśmy w odpowiedzi na ubiegłoroczny kryzys naszej firmy. Utworzyliśmy m.in. grupy zakupowe i poprawiliśmy efektywność kampanii promocyjnych.

Coraz większy udział w waszej sprzedaży ma eksport. Jakie macie plany za granicą?

W pierwszej połowie 2015 r. nasz eksport zwiększył się o 36 proc. Najszybciej rósł w Europie Wschodniej i Afryce. Zawdzięczamy to głównie markom Black, 4Move i Fitella. Udziały eksportu w łącznej sprzedaży wynoszą już ok. 13 proc., a w drugim półroczu powinniśmy utrzymać je co najmniej na tym samym poziomie. Docelowo mogą wynieść 25–30 proc. Jednak to, kiedy do tego dojdzie, zależy od finalizacji kontraktów, nad którymi pracujemy.

Gdzie w najbliższym czasie mogą się pojawić wasze marki?

Ze względu na dużą konkurencję szybkie zdobycie rynku amerykańskiego okazało się trudniejsze, niż początkowo zakładaliśmy. Z badań, które przeprowadziliśmy w tym roku, wynika, że grupą docelową naszej marki są przede wszystkim czarnoskórzy mieszkańcy USA. Przygotowaliśmy więc nową kampanię marketingową, która ułatwi nam dotarcie właśnie do nich. Ponadto rozlewanie Black na potrzeby rynku amerykańskiego będziemy zlecać jednej z firm współpracujących z Coca-Colą.

Pod koniec 2014 r. Black wyprzedził Red Bulla i został liderem polskiego rynku napojów energetycznych pod względem wartości sprzedaży. Czy 4Move ma szansę powtórzyć ten sukces na rynku izotoników?

To tylko kwestia czasu. Powinniśmy zdobyć pozycję lidera w następnym sezonie. Już teraz zajmujemy pozycje lidera pod względem ilości sprzedaży izotoników, a trzecie, jeśli chodzi o jej wartość.

Jak z perspektywy czasu ocenia pan decyzję o przejęciu i reaktywowaniu marki Frugo?

Uważam, że to jedna z najbardziej udanych transakcji na rynku spożywczym w ostatnich latach. Dzięki Frugo zostaliśmy liderem napojów owocowych w butelkach ze szkła, a przed tegorocznym sezonem uruchomiliśmy sprzedaż Frugo w butelkach PET. Wiążemy z tym duże nadzieje, bo segment napojów w butelkach plastikowych jest pięć razy większy od tych w szklanych opakowaniach. Frugo jest ponadto doskonałą bazą do rozwijania oferty produktów owocowych. Oferujemy już m.in. żelki i lody. W planach mamy kilka kolejnych projektów.

Planujecie przejęcia? Jakie firmy i produkty interesują was najbardziej?

Otrzymujemy propozycje od producentów wody mineralnej, która nas interesuje. Wybrałem kilka, które wydają mi się atrakcyjne. Jednak o tym, czy i które kupimy, zadecyduję w niedalekiej przyszłości.

CV

Wiesław Włodarski jest założycielem i właścicielem firmy FoodCare. W 2014 r. z majątkiem szacowanym na 197 mln zł zajął 131. miejsce na liście 500 największych przedsiębiorców „Sukcesu". Do firmy należą marki Black, 4Move, Frugo, Gellwe i Fitella. Jest m.in. liderem polskiego rynku napojów energetycznych.

Rz: Najpierw Mike Tyson jako twarz napoju energetycznego Black, a od tego roku Jose Mourinho promujący napój izotoniczny 4Move. Ile kosztuje zatrudnienie gwiazd takiego formatu?

To duża inwestycja. Nam jednak udaje się przekonać gwiazdy, aby ich wynagrodzenie w dużej części zależało od sukcesu marek, które dla nas promują. Zgadzają się, bo zamiast np. dostać od razu 1 mln euro, za kilka lat mogą zainkasować kilka czy wręcz kilkanaście razy więcej.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację