Toyota od 2014 roku będzie kupować wysokoprężne silniki BMW o pojemności 1,6 i 2,0 l, oświadczyły 1 grudnia obie korporacje. Toyota do tej pory oferowała jedynie diesle o pojemności 1,4 l, 2,0 oraz 2,2 l. – W Europie musimy oferować pełną gamę oszczędnych diesli – stwierdził wiceprezes Toyoty Takeshi Uchiyamada. Przedstawiciele japońskiego koncernu uważają, że taniej jest kupić takie silniki u uznanego producenta niż rozwijać je samemu dla rynku, który nie jest duży. Toyota sprzedaje w Europie w ostatnich latach ok. 800 tys. aut rocznie, z tego ok. połowa to diesle. Japończycy są zdania, że przyszłość należy do hybryd, bo diesle będą coraz bardziej kosztowne z powodu instalacji oczyszczających spaliny. Europejscy producenci paliw spodziewają się także wzrostu cen oleju napędowego, którego w Europie brakuje. Przedstawiciele Toyoty zapewniają, że obie polskie fabryki koncernu produkujące diesle, to jest Wałbrzych z silnikami 1,4 l oraz Jelcz produkujący diesle o pojemności 2,0 i 2,2 l, są niezagrożone. W latach 2002-2005 Toyota dostarczała diesle o pojemności 1,4 do Mini. Prezes Toyota Motor Europe Didier Leroy nie chciał zdradzić w jakich modelach Toyoty będą montowane silniki, zaznaczył jedynie, że będą to lokalnie produkowane samochody. Rozmowy na temat współpracy toczyły się od kwietnia.
Przedstawiciele obu korporacji ujawnili także podpisanie porozumienia o wspólnych pracach nad kolejną generacją akumulatorów litowo-jonowych. Członek zarządu BMW odpowiedzialny za rozwój techniki Klaus Draeger podkreślił, że technologia akumulatorów jest kluczowa dla przyszłej mobilności. – Klientów zdobędzie ten, kto przygotuje lepszą ofertę – zapewnił. Celem jest przygotowanie akumulatorów litowo-jonowych, które będą pojemniejsze, trwalsze i tańsze od obecnych. Toyota ma duże doświadczenie w produkcji i eksploatacji takich akumulatorów, zaś BMW należy do dwóch niemieckich konsorcjów opracowujących akumulatory nowych generacji. Obie korporacje będą wspólnie pracować nad rozwiązaniami, a ich wyniki będą wspólną własnością. Nie uzgodniono jednak, na jakich zasadach udostępnione będą obecne patenty. Draeger dodał, że obie korporacje koncentrują się na rozwoju techniki. Uchiyamada przyznał, że pomiędzy naukowcami obu korporacji panuje zrozumienie i przyjacielskie stosunki. – Jest między nami dobra chemia – stwierdził. BMW i Toyota od kilku lat współpracują nad technologiami komunikacyjnymi. Uchiyamada nie wykluczył, że w przyszłości Toyota może opracować wspólnie z BMW hybrydę z silnikiem wysokoprężnym.
BMW wspólnie z PSA pracuje nad napędami hybrydowymi, lecz nie jest to porozumienie konkurencyjne do zawartego 1 grudnia z Toyotą. Natomiast Toyota z Fordem opracowuje napędy hybrydowe dla SUV-ów i małych ciężarówek (pick-upów). Pracowanie pojemniejszych akumulatorów ułatwi rozwój hybryd.
Robert Przybylski