Reklama
Rozwiń
Reklama

Gorączka złota pod lupą giełdy

Będzie dochodzenie w sprawie gorączki złota na moskiewskiej giełdzie. W ciągu dwóch dni akcje spółki wydobywającej złoto Polyus Gold zdrożały 1,5 raza

Publikacja: 07.02.2012 15:27

Gorączka złota pod lupą giełdy

Foto: Bloomberg

Sprawą zainteresowała się Federalna Służba  ds. Rynków Finansowych (FSRF).Organ nadzorujący pracę giełdy MMBW-RTS (indeks MICEX-RTS) wystąpił do jej władz o pełną informację na temat transakcji z akcjami Polyus Gold w ostatnim tygodniu. Jak podała agencji Nowosti przedstawiciel służby, FSRF oczekuje na odpowiedź giełdy przez 5 dni. Po analizie otrzymanych informacji zostaną podjęte decyzje, co do szczegółowej kontroli.

Jeszcze 3 lutego rano za złotą akcję płacono 1026 rubli (34,2 dol.). Na zakończenie sesji tego dnia cena skoczyła o 35 proc. a poziom obrotów wzrósł 100-krotnie do 920 mln dol.. W poniedziałek 6 lutego akcje zyskały jeszcze 18 proc. i kosztowały 1678 rubli i wciąż rosła ich sprzedaż.

Eksperci tłumaczą to kolejną falą plotek o rychłej fuzji Poyusa z innym koncernem metali szlachetnych - Polymetal. Powstałby z tego szósty największy producent złota na świecie. Polus to największy złoty koncern Rosji. Do niedawna nazywała się Polus Zołoto i była zarejestrowana w Rosji. Teraz przeszła pod kontrolę brytyjskiej Polyus Gold plc.

Spółka należy do oligarchów Michaiła Prochorowa (37,8 proc.) i Sulejmana Kerimowa (40,2 proc.). Obroty za I półrocze 2011 wyniosły prawie 902 mln dol. EBITA 398,6 mln. Kapitalizacja w czwartek wynosiła 9,88 mld dol..

Największym aktywem Polyusa jest złoże Natałka na Kołymie. Udowodnione zasoby wynoszą 1836 ton złota, a drugie tyle może kryć się w niezbadanej jeszcze części. Włada też pięcioma złotymi polami na Syberii (Jakucja), Dalekim Wschodzie (Irkuck, Magadan, Amurski Kraj). Ma też złoża w Kirgizji, Rumunii i Kazachstanie.

Reklama
Reklama

Polymetal (kapitalizacja — 6,86 mld dol.) to największy w Rosji producent srebra. Należy do czeskiego funduszu PPF (19,6 proc.) czeskiego milionera Petra Kellnera; prawie 19 proc. ma założyciel i prezes Aleksandr Nesis, a 15 proc. biznesmen Aleksandr Mamut. Koncern jest też zarejestrowany w Wielkiej Brytanii i notowany na londyńskiej giełdzie. Jako jedna z dwóch rosyjskich spółek (obok Evrazu Abramowicza) wchodzi do prestiżowego indeksu FTSE 100.

Rosyjscy analitycy wykluczają, by skupowanie akcji miało charakter spekulacyjny. Za duży jest poziom obrotów.

Sprawą zainteresowała się Federalna Służba  ds. Rynków Finansowych (FSRF).Organ nadzorujący pracę giełdy MMBW-RTS (indeks MICEX-RTS) wystąpił do jej władz o pełną informację na temat transakcji z akcjami Polyus Gold w ostatnim tygodniu. Jak podała agencji Nowosti przedstawiciel służby, FSRF oczekuje na odpowiedź giełdy przez 5 dni. Po analizie otrzymanych informacji zostaną podjęte decyzje, co do szczegółowej kontroli.

Jeszcze 3 lutego rano za złotą akcję płacono 1026 rubli (34,2 dol.). Na zakończenie sesji tego dnia cena skoczyła o 35 proc. a poziom obrotów wzrósł 100-krotnie do 920 mln dol.. W poniedziałek 6 lutego akcje zyskały jeszcze 18 proc. i kosztowały 1678 rubli i wciąż rosła ich sprzedaż.

Reklama
Biznes
Biznes potrzebuje imigrantów, Shein pod ostrzałem Francji, Trump pomnaża majątek
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Biznes
Zachodnie koncerny znów rejestrują swoje marki w Rosji. Dlaczego to robią?
Biznes
Miało być bezpiecznie, będzie oszczędnie. Rząd majstruje przy cyberbezpieczeństwie
Biznes
Google inwestuje w Niemczech. Dobra wiadomość dla niemieckiego rządu
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Biznes
Nowy cel klimatyczny UE, obniżka stóp i kłopoty handlu
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama