Sprawą zainteresowała się Federalna Służba ds. Rynków Finansowych (FSRF).Organ nadzorujący pracę giełdy MMBW-RTS (indeks MICEX-RTS) wystąpił do jej władz o pełną informację na temat transakcji z akcjami Polyus Gold w ostatnim tygodniu. Jak podała agencji Nowosti przedstawiciel służby, FSRF oczekuje na odpowiedź giełdy przez 5 dni. Po analizie otrzymanych informacji zostaną podjęte decyzje, co do szczegółowej kontroli.
Jeszcze 3 lutego rano za złotą akcję płacono 1026 rubli (34,2 dol.). Na zakończenie sesji tego dnia cena skoczyła o 35 proc. a poziom obrotów wzrósł 100-krotnie do 920 mln dol.. W poniedziałek 6 lutego akcje zyskały jeszcze 18 proc. i kosztowały 1678 rubli i wciąż rosła ich sprzedaż.
Eksperci tłumaczą to kolejną falą plotek o rychłej fuzji Poyusa z innym koncernem metali szlachetnych - Polymetal. Powstałby z tego szósty największy producent złota na świecie. Polus to największy złoty koncern Rosji. Do niedawna nazywała się Polus Zołoto i była zarejestrowana w Rosji. Teraz przeszła pod kontrolę brytyjskiej Polyus Gold plc.
Spółka należy do oligarchów Michaiła Prochorowa (37,8 proc.) i Sulejmana Kerimowa (40,2 proc.). Obroty za I półrocze 2011 wyniosły prawie 902 mln dol. EBITA 398,6 mln. Kapitalizacja w czwartek wynosiła 9,88 mld dol..
Największym aktywem Polyusa jest złoże Natałka na Kołymie. Udowodnione zasoby wynoszą 1836 ton złota, a drugie tyle może kryć się w niezbadanej jeszcze części. Włada też pięcioma złotymi polami na Syberii (Jakucja), Dalekim Wschodzie (Irkuck, Magadan, Amurski Kraj). Ma też złoża w Kirgizji, Rumunii i Kazachstanie.