Adam Gorszanów, prezes Towarzystwa Gospodarczego Sprzedawców Polskiego Węgla uważa, że zmiany idą w dobrym kierunku.

- Obowiązujące aktualnie przepisy o tzw. "dokumencie dostawy" są zbyteczne i krępują swobodę obrotu wyrobami węglowymi. Stworzyły również ogromne problemy organizacyjno-techniczne u producentów węgla. Brak jednoznaczności zapisów spowodował chaos interpretacyjny i służył wyprodukowaniu setek tysięcy nikomu nie potrzebnych dokumentów akcyzowych. Sama Kompania Węglowa wstawiła ich tylko w styczniu ponad 280 tys., a ich zestawienie złożone do urzędu celnego liczy 1500 stron – mówi „Rz" Gorszanów. Przypomnijmy, że resort skarbu w piśmie do „Rz" zapowiedział, że ułatwienia w handlu węglem wejdą w życie jeszcze w tym kwartale.

- Ministerstwo Finansów przyjęło do wiadomości argumenty za uproszeniami jakie z naszej inicjatywy złożyło wspólnie całe środowisko sprzedawców i producentów węgla. Faktura VAT będzie mogła być stosowana równorzędnie, jak dokument dostawy, zarówno przy sprzedaży drobnej, jak i w normalnym obrocie węglem do podmiotów zużywających opał, np. ciepłowni – mówi „Rz" Gorszanów. Przyznaje, że nie bez znaczenia było również zaangażowanie w sprawę wiceministra gospodarki Tomasza Tomczykiewicza, który wspierał działania służące uproszczeniu przepisów, mimo wcześniejszego twardego stanowiska Ministerstwa Finansów. - Czekamy na jak najszybsze wprowadzenie zmian w życie – mówi Gorszanów.

Przypomnijmy: chodzi o uproszczenie rozporządzenia do ustawy o akcyzie na węgiel (obowiązuje od początku roku) tak, by podmioty zwolnione z tego podatku nie musiały spełniać tylu formalności (m.in. specjalnych dokumentów dostawy), ile dotychczas udowadniając np., że węgiel pójdzie na ogrzanie domu, bo tylko dzięki temu nie zapłacą ok. 30 zł akcyzy za każdą tonę czarnego złota.