Zarząd spółki rekomenduje w tym roku wypłatę dywidendy w wysokości 1,5 zl na akcję. Prezes Impelu Grzegorz Dzik podkreśla, że dwucyfrowy (11,7 proc.) wzrost ubiegłorocznych przychodów, w stosunku do roku poprzedniego, udało się osiągnąć głównie sprzątaniem i zarządzaniem nieruchomościami, na szczególnie trudnym rynku, kiedy klienci nasilili presję na obniżanie cen w obliczu kryzysu, a rządowe decyzje o istotnym wzroście płacy minimalnej i cięciu dopłat do stanowisk pracy dla niepełnosprawnych wyraźnie podniosły koszty pracy w firmach usługowych.
W planie - przejęcia
Szef Impelu przewiduje nie gorsze wyniki w tym roku, choć zapewne okupione zostaną większym wysiłkiem. Motorem wzrostu ma być agresywniejszy styl pozyskiwania nowych klientów, elastyczniejsze podejście do marż, nowe innowacyjne produkty, rozwój organiczny i przejęcia. Dzik ujawnił, że firma negocjuje fuzje z 10 potencjalnymi partnerami. Rozmowy są w różnej fazie, na celowniku Impelu są spółki średniej wielkości, do kilkudziesięciu milionów zł rocznych przychodów. Przejęciom sprzyja słabnąca koniunktura, zwłaszcza na rynku usług security, która , przed trudnymi wyborami stawia przede wszystkim mniejsze spółki.
Słabsza ochrona
Ten segment biznesowej aktywności Impelu, po raz pierwszy od lat, w ubiegłym roku zanotował spadek przychodów ( wyniosły 405 mln zł). Analitycy nie są tym faktem zaskoczeni.To efekt nasilającej się w obliczu kryzysu wojny cenowej i oczekiwań rynku na coraz oszczędniejsze, maksymalnie wyśrubowane oferty dostawców usług – twierdzą.
Prezes Dzik przyznaje, że w zeszłym roku spółka Impel Security wycofała się z kilku przetargów na organizacje ochrony dla jednostek wojskowych, bo poziom cen był nie do zaakceptowania. Wyniszczająca rywalizacja psuje zwłaszcza rynek usług ochrony na instytucji sektora publicznego, gdzie praktycznie jedynym kryterium wyboru usługodawcy w konkursach jest najniższa cena.
Przed debiutem Vantage
26 marca debiutuje na warszawskim parkiecie wydzielona z grupy Impel deweloperska spółka Vantage Development. Jej akcje trafiły do inwestorów Impelu, w charakterze dywidendy. Po tej operacji notowania usługowej grupy nieco spadły ale potem znów zaczęły zyskiwać na wartości. Dziś jeden papier wart jest ok. 25 złotych i zdaniem Grzegorza Dzika, pozostaje wciąż niedowartościowany.