W ten sposób Impel przygotowuje się na zbliżające się zmiany w ustawach regulujących zamówienia publiczne i w systemie ubezpieczeń społecznych, która wchodzi w życie 1 stycznia 2016 r.

Firma wykorzystuje fakt, że nowe regulacje pozwalają na waloryzowanie kontraktów w przypadku zmiany płacy minimalnej, stawki VAT, zasad podlegania ubezpieczeniom społecznym lub wysokości składki na ZUS – w przypadku, gdy czynniki te mają wpływ na koszty wykonania zamówienia przez wykonawcę. Taki charakter ma właśnie oskładkowanie umów zleceń, które wejdzie w życie od 1 stycznia 2016 roku i w istotny sposób przełoży się na rentowność z usług.

- Rozpoczęliśmy przygotowania wewnętrzne, jak i rozmowy z klientami. Wskazujemy, że ewentualność zerwania umowy i konieczność rozpisania nowego przetargu będzie skutkować dodatkowymi kosztami po ich stronie. Kalkulowanie budżetu z uwzględnieniem „ozusowienia" umów zleceń jest nieuniknione. I wszyscy muszą się do tej zmiany dostosować - mówi prezes Impelu Grzegorz Dzik.

Grupa Impel zakończyla I kwartał tego roku ponad 7-procentowym wzrostem przychodów i niemal 15-procentową zwyżką zysku operacyjnego. Wzrost skonsolidowanych przychodów był efektem wyższej sprzedaży w najważniejszych segmentach działalności firmy. - Szczególnie cieszy nas wzrost przychodów w trudnym segmencie bezpieczeństwo. To w znacznym stopniu zasługa wpływów z tytułu eksploatacji systemu dozoru elektronicznego skazanych. Jesteśmy przekonani, że ten element naszej działalności będzie coraz wyraźniej widoczny w wynikach finansowych – powiedział Wojciech Rembikowski, wiceprezes Impelu.

Wyższe przychody oraz kontrola kosztów pozwoliły Impelowi na poprawę efektywności. Skonsolidowany wynik operacyjny pierwszego kwartału zamknął się kwotą 9,3 mln zł i był o 14,8 proc. wyższy niż rok wcześniej. Zysk netto sięgnął 4,6 mln zł, co daje wzrost o 91,7 proc.