Najnowsze dane z rosyjskiego rynku motoryzacyjnego podała agencja Avtostat. Sprzedaż nowych samochodów była wyższa rok do roku o 48 proc., a 92 proc. wśród kupionych stanowiły wyroby zagranicznych koncernów.
Najwięcej sprzedali dealerzy w Moskwie i okolicy (23,7 proc. wszystkich), w St. Petersburgu i obwodzie leningradzkim - 6,1 proc.; w Tatarstanie - 4,4, proc. a 3,9 proc. w obwodzie tiumeńskim na Syberii.
Wyraźnie spada popyt na rodzime auta. Liderem tego sektora pozostaje Lada kalina, której koncern AwtoWAZ sprzedał ponad 30 tys.. Wśród aut zagranicznych przewodzi Chevrolet (Spark jest najpopularniejszym autem miejskim). Wśród małych samochodów dominuje Hyundai Solaris; w klasie małej średniej Ford Focus w średniej - Honda Accord a w biznes - BMW 5.
Prognozy na ten rok mówią o grożącym deficycie aut. Jest to związane z wejściem w życie od 1 kwietnia nowymi przepisami, ograniczającymi ruch lawet z samochodami po rosyjskich drogach. Po drogach krajowych i regionalnych mogą jeździć tylko ciężarówki z naciskiem, do 5 t na oś. Kto te wielkości przekracza, musi państwu płacić specjalną opłatę.
Przepisy praktycznie wstrzymały transporty aut z zagranicy, bowiem nawet puste lawety nie mogą teraz jechać głównymi drogami. Ma to chronić producentów, którzy mają fabryki w Rosji i inwestują w rozwój produkcji. jednak przy tak wysokim popycie, cały rosyjski przemysł nie będzie w stanie zaspokoić głodu Rosjan na nowe auta. Brak samochodów oznaczać też będzie wzrost ich cen na rosyjskim rynku.