Bumar - Inwestycja w fabryce prochu w Pionkach

W poniedziałek w Pionkach korporacja Bumar Amunicja rozpocznie techniczne uzgodnienia w sprawie budowy nowoczesnej fabryki prochów. Inwestycja ruszy w przyszłym roku

Publikacja: 22.04.2012 10:01

Bumar - Inwestycja w fabryce prochu w Pionkach

Foto: Bloomberg

Austriaccy projektanci z firmy Bowas w najbliższych dniach będą  uzgadniać z Bumarem techniczne detale i lokalizację przyszłej fabryki w której zastosowane będą najnowsze technologie szwajcarsko – niemieckiej firmy Nitrochemie należącej do koncernu Rheinmetall z  bawarskiego Aschau i helweckiego Wimims.

To strategiczna inwestycja – przemysł zbrojeniowy chce się uniezależnić od importu wysokoenergetycznych materiałów do produkcji amunicji. Poza tym nie da się już produkować prochów według technologii sprzed kilkudziesięciu lat. – Są z innej epoki. Zupełnie nie pasują do coraz nowocześniejszej broni – mówi Zdzisław Zieliński ekspert militarny, wiceszef  fachowego pisma Raport WTO. Przypomina, że przymiarki do niezbędnej inwestycji trwały od wielu lat. Wreszcie zapadły decyzje.

Rekonstrukcja Pionek

- Chcemy wykorzystać do budowy nowego zakładu istniejące na terenie Zakładu Produkcji Specjalnej niewykorzystane  obiekty a zwłaszcza potężne ziemne instalacje związane z bezpieczeństwem - mówi Arkadiusz Szulecki prezes fabryki w Pionkach. Szacuje, że w zależności od ostatecznych planów dotyczących skali produkcji,  prochowa inwestycja może  pochłonąć nawet 100 mln zł.

Na razie Pionki,  największy producent prochu w  zbrojeniowym Bumarze, wstrzymała pracę, bo na przestarzałe wyroby nie ma już  zamówień armii. Cała załoga – blisko 150 osób , na początku roku rozstała się z firmą w ramach programu dobrowolnych odejść.  W „zamrożonych" - przynajmniej do czerwca – zakładach majątku pilnuje kierownictwo firmy i kilku pracowników.  To sposób na zminimalizowanie kosztów stałych i przetrwanie spółki do  najbliższych zamówień wojskowych. – Armia już rozpoczęła przygotowania do zawarcia nowych wieloletnich kontraktów. Wstępna produkcja powinna ruszyć  w ZPS w połowie roku, potem kontrakty obejmą już amunicję czołgową i artyleryjską  tworzoną z nowoczesnych prochów tworzonych według szwajcarskich receptur – zapowiada prezes Szulecki. Do pracy  na nowych zasadach, już po rozruchu fabryki, powinni też sukcesywnie powracać  zwolnieni ostatnio fachowcy. Wytwórnia prochów powinna  powstać do 2014 r.

Rheinmetall u bram

-Wspólnie ze Szwajcarami zamierzamy stworzyć nowe Pionki – deklaruje Waldemar Skowron, prezes amunicyjnych Zakładów Metalowych Mesko  ze Skarżyska i szef  produktowej dywizji Bumar – Amunicja.

Bumarowi zależy nie tylko na wybudowaniu nowej fabryki we współpracy z renomowanym, zagranicznym partnerem, ale także na zaangażowaniu go w późniejszą sprzedaż gotowych wyrobów na międzynarodowym rynku. Dla Nitrochemie to już trzecie podejście do inwestycji w Polsce. Poprzednie, wiązane z amerykańskim offsetem – upadły. Tym razem ma być inaczej.- Potężny Rheinmetall dzieli się technologiami, ale  zyskuje dostęp do polskiego rynku, największego w tym rejonie Europy. Będzie mógł także  taniej robić w naszym kraju prochowe komponenty i amunicję oferowaną potem sojuszniczym armiom oraz  na eksport do krajów poza północnoatlantycką koalicją - wylicza Zieliński.

Polsko- szwajcarska  spółka joint venture  będzie robić w Pionkach nowoczesne prochy do wszelkich rodzajów amunicji. Docelowo miałaby zagwarantować  strategiczne dostawy materiałów miotających dla całych sił zbrojnych. Firma może też wykorzystać ułatwienia przysługujące inwestorom w Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej Euro-Park Wisłosan w podstrefie Pionki.

Austriaccy projektanci z firmy Bowas w najbliższych dniach będą  uzgadniać z Bumarem techniczne detale i lokalizację przyszłej fabryki w której zastosowane będą najnowsze technologie szwajcarsko – niemieckiej firmy Nitrochemie należącej do koncernu Rheinmetall z  bawarskiego Aschau i helweckiego Wimims.

To strategiczna inwestycja – przemysł zbrojeniowy chce się uniezależnić od importu wysokoenergetycznych materiałów do produkcji amunicji. Poza tym nie da się już produkować prochów według technologii sprzed kilkudziesięciu lat. – Są z innej epoki. Zupełnie nie pasują do coraz nowocześniejszej broni – mówi Zdzisław Zieliński ekspert militarny, wiceszef  fachowego pisma Raport WTO. Przypomina, że przymiarki do niezbędnej inwestycji trwały od wielu lat. Wreszcie zapadły decyzje.

Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki