Dębica – możliwe kolejne cięcia produkcji

Spółka oponiarska ograniczyła produkcję dwa miesiące temu. Ale tamte cięcia mogą okazać się niewystarczające. Czeka na sygnał od Goodyeara czy dalej ograniczać produkcję, a wieści z Zachodu są złe. Rynki opon spadają w tempie dwucyfrowym.

Publikacja: 20.05.2012 16:52

Jacek Pryczek, prezes zarządu Firmy Oponiarskiej Dębica

Jacek Pryczek, prezes zarządu Firmy Oponiarskiej Dębica

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch DM Danuta Matloch

Wasz wynik netto w I kwartale wzrósł o ponad 90 proc. Czy to jest tylko efekt zmiany rozliczenia opon dla Goodyeara jako sprzedaży krajowej a nie zagranicznej?

Nie tylko. W warunkach porównywalnych nasz przychód jest lepszy o 11 proc. proc. Jest to rezultat poprawy sprzedaży, która wzrosła o 11 proc., do podmiotów powiązanych, czyli Grupy Goodyear i 15 proc. na rynku polskim. Zmiana rozliczenia z Goodyearem polegała na tym, że na początku stycznia zbyliśmy wszystkie produkty marek należących do tego koncernu. Od tego momentu nie mamy zapasów opon naszego kontrahenta, ponieważ wytwarzane dla niego produkty są sprzedawane w tym samym dniu, w którym schodzą z linii produkcyjnej. Tylko marka Dębica jest naszym zapasem.

Dzięki temu zabiegowi mamy w tej chwili trochę  gotówki, która przydaje się zawłaszcza w trudnych czasach.

Wieszczy Pan spadki na rynku opon, choć wasze wyniki po I kw. nie wskazują, że czasy są trudne.

Niestety są trudne. Jeśli chodzi o potencjał  rynków zarówno w Europie, jak i w Polsce, to moje wcześniejsze przewidywania się sprawdzają. Wszystkie rynki spadają i to w tempie dwucyfrowym, zarówno jeśli chodzi o opony do aut osobowych, jak i ciężarowych. Tylko w kwietniu polski rynek pod względem sprzedaży opon do samochodów osobowych zmniejszył się o 30-40 proc. W przypadku opon do ciężarówek rynek spadł o 60 proc., co  oznacza praktycznie zatrzymanie się rynku. Taka sytuacja na rynku będzie miała wpływ także na naszą produkcję i wyniki finansowe.

Jakim to jest prognostykiem na drugi kwartał i na kolejne okresy?

Nie jest to dobra prognoza na drugi kwartał. Osłabienie potencjału rynku opon ciężarowych, które w Europie Zachodniej było już widoczne od końca sierpnia 2011 roku – tak jak się  spodziewałem, bazując na doświadczeniach z poprzedniego kryzysu w latach 2008-2009 – przeniosło się z pewnym opóźnieniem do naszego kraju. Styczeń br. był jeszcze dobrym miesiącem, ale od lutego mamy do czynienia ze spadkami. Co prawda wynik finansowy pierwszego kwartału wygląda jeszcze nieźle, ale z uwagi na niepokojące sygnały rynkowe musieliśmy ograniczyć produkcję. Drugi kwartał może być najsłabszym w tym roku pod względem potencjału rynku. Skumuluje w sobie dwie rzeczy: gorszą sprzedaż i niższą produkcję. A więc zarówno po stronie przychodów, jak i kosztów będzie słabiej.

Jak dokładnie może wyglądać sytuacja?

To zależy od tego, co w najbliższych dniach powie nam Goodyear, ponieważ sprzedajemy mu ponad 80 proc. naszej produkcji. Kosztowo będzie gorzej niż przewidywaliśmy w biznesplanie, przede wszystkim dlatego, że spodziewam się ograniczeń produkcji.

Kiedy będziecie po raz kolejny informować o ograniczeniach?

W marcu powiedzieliśmy, jakich cięć produkcji się  spodziewamy. Następnego raportu nie będzie dopóki nie przekroczymy tych poziomów. Tak się może stać, jeśli otrzymamy wyraźniejszy sygnał popytowy od spółek powiązanych.

Czego spodziewa się Pan po informacji od Goodyeara?

Nie oczekuję rewelacji, ponieważ widzę, co się dzieje na rynku zachodnioeuropejskim, Tak więc nawet jeśli Goodyear dobrze sobie będzie radził, to spadki są takich rozmiarów, że dotkną każdego. Nawet najwięksi gracze rynku oponiarskiego z Francji czy Japonii mają z tego powodu problemy w swoich zakładach. Jeśli tam są dwucyfrowe spadki rynku, to nic dobrego z tego nie wynika również dla nas. Odpowiadając na pytanie, nie spodziewam się, żeby Goodyear dodatkowo zwiększył zamówienia.

Ale przecież polski rynek opon podczas poprzedniej fali kryzysu poradził sobie lepiej niż Europa.

Nie doznaliśmy tak drastycznych spadków jak na Zachodzie, ponieważ uchronił nas przed nimi popyt konsumencki. Teraz niepokojący jest fakt, że odbiorcy naszych produktów nie są  optymistami. Kończący się sezon wymiany opon zimowych na letnie był słaby w stosunku do okresów w poprzednich latach. Konsumenci nie wydają pieniędzy. Może nie mają mniejszych przychodów, ale siła nabywcza tego, co im zostaje w kieszeniach, jest niższa, niż w roku ubiegłym. Część budżetu przeznaczanego do tej pory na wydatki związane z samochodem, w większości jest konsumowany przez drogie paliwo. Kierowca nie zastanawia się więc nad kupnem nowego kompletu opon, ale raczej nad tym ile kupić paliwa i czy czasem nie ograniczyć kilometrów, które ma przejechać.

Czy jest szansa na szybką poprawę rynku?

Na pewno szybciej nastąpi to w segmencie opon do samochodów ciężarowych. Przemysł transportowy cały czas pracuje, a powodem braku zakupów opon przez floty jest słaba rentowność biznesu, która wymusza szukanie oszczędności. Ale taka sytuacja nie może trwać wiecznie, ponieważ opony zużywają się  i kiedyś trzeba kupić nowe. Najczęściej dzieje się  to przed zimą .Przewiduję więc, że pod koniec III kwartału i na początku IV możliwy będzie powrót do wyższej sprzedaży.

Dobrą wiadomością dla polskich eksporterów jest też informacja o wyższym wzroście gospodarczym w Niemczech. Przewóz towarów między naszymi krajami jest obsługiwany głównie przez polskie floty. Dlatego w przypadku opon do ciężarówek istnieje promyk nadziei. Natomiast jestem niestety pesymistą jeśli chodzi o zmianę w tym roku sytuacji finansowej na lepszą przeciętnego Kowalskiego.

Co to oznacza dla Dębicy?

Właśnie dla nas może to być szansa. Przewidujemy, że nastąpi przenoszenie wydatków konsumentów do niższych segmentów opon. Kierowcy, którzy dotąd kupowali opony klasy premium, przy mniejszej ilości środków będą szukali tańszego produktu. Taki trend widać już po ilościowej sprzedaży w I kwartale. To na pewno nie będzie długotrwała tendencja, ale w Polsce potrwa przynajmniej do końca tego roku.

Ostatnio powiedział Pan, że celem minimum jest wynik netto na ubiegłorocznym poziomie, czyli ponad 90 mln zł. Czy podtrzymałby Pan to dzisiaj?

Osiągnięcie wyniku finansowego na podobnym poziomie jak w ubiegłym roku, może być trudne, , ale patrząc na znaczący wynik w I kwartału, nie jesteśmy bez szans.

Ostatnio Dębica podwyższyła pensje pracownikom etatowym, ale w lipcu macie siąść ze związkowcami do ponownych rozmów w sprawie podniesienia pensji. Czy jest szansa, że pójdą one w górę?

Nasi związkowcy i pozostali pracownicy mają  dobrą wiedzę o tym, co  dzieje się na rynku, czego dowodem były ostatnie negocjacje. Skoro sobie obiecaliśmy, że usiądziemy do stołu ponownie, to tak zrobimy. Być może te rozmowy zamiast podwyżek będą dotyczyły tego, jak ograniczać koszty w spółce, ale o zwolnieniach nie ma mowy. Chodzi raczej o to, jak zorganizować bieżącą pracę, aby utrzymać zatrudnienie etatowych pracowników i rozsądnie zarządzać kosztami.

W tej chwili nie widzę jednak możliwości podnoszenia pensji w spółce, ponieważ firma działa w warunkach spadającego rynku i być może stoi przed decyzją o kolejnym ograniczeniu produkcji.

Wasz wynik netto w I kwartale wzrósł o ponad 90 proc. Czy to jest tylko efekt zmiany rozliczenia opon dla Goodyeara jako sprzedaży krajowej a nie zagranicznej?

Nie tylko. W warunkach porównywalnych nasz przychód jest lepszy o 11 proc. proc. Jest to rezultat poprawy sprzedaży, która wzrosła o 11 proc., do podmiotów powiązanych, czyli Grupy Goodyear i 15 proc. na rynku polskim. Zmiana rozliczenia z Goodyearem polegała na tym, że na początku stycznia zbyliśmy wszystkie produkty marek należących do tego koncernu. Od tego momentu nie mamy zapasów opon naszego kontrahenta, ponieważ wytwarzane dla niego produkty są sprzedawane w tym samym dniu, w którym schodzą z linii produkcyjnej. Tylko marka Dębica jest naszym zapasem.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?