Losy Bomi w rękach sądu

Wczorajsza wieczorna informacja o złożeniu wniosku o upadłość nie zatrzęsła rynkiem. Notowania Bomi świecą dziś na zielono. Zarząd ma nadzieję, że sąd szybko otworzy postępowanie upadłościowe. Pomogłoby to w przegłosowaniu podwyższenia kapitału na piątkowym NWZA

Publikacja: 11.07.2012 14:07

Losy Bomi w rękach sądu

Foto: ROL

- Bomi potrzebuje szybko około 50 mln zł. Mamy nadzieję, że uchwała o podwyższeniu kapitału zostanie przegłosowana. Mamy już kilka osób, które wyraziły zainteresowanie objęciem akcji. Na pewno na plus zadziałałaby informacja z sądu o otwarciu postępowania upadłościowego – powiedział na dzisiejszej konferencji Witold Jesionowski, prezes Bomi.

Podkreślił, że jego zdaniem dla banków znacznie bardziej opłacalna jest upadłość układowa Bomi niż likwidacyjna. Spółka jest zadłużona w bankach na ponad 220 mln zł.

- Generalnie, poza BRE (ma kilka hipotek-red.), banki nie mają mocnych zabezpieczeń swoich wierzytelności. Myślę, że w przypadku likwidacji mogłyby liczyć na około 40 mln zł – oszacował Jesionowski.

Jest możliwe, że do Bomi wejdzie inwestor.

– Dziś po południu mam rozmowy z dwoma inwestorami branżowymi – powiedział prezes.

Dodał, że jeśli uda się wypracować  układ z wierzycielami i emisja akcji dojdzie do skutku, wówczas Bomi będzie mogło od nowa zacząć działalność już bez obciążenia niektórymi kosztami, co sprawiłoby że firma od 2013 r. mogłaby być  rentowna.

Gdyby jednak scenariusz był negatywny, wówczas pracę mogłoby stracić kilka tysięcy ludzi.

Wczoraj rano Bomi podało, że bank Pekao nie przedłużył firmie umowy kredytowej, a kredyt w BRE został zablokowany. Na wieść o tym kurs akcji spadł wczoraj aż o 26 proc. Wieczorem natomiast zarząd podał, że złożył wniosek o upadłość spółki. Dziś około godziny 13.00 Bomi drożeje o 3,1 proc. do 0,33 zł. Właściciela zmieniło już dziś ponad 3 mln akcji.

- Bomi potrzebuje szybko około 50 mln zł. Mamy nadzieję, że uchwała o podwyższeniu kapitału zostanie przegłosowana. Mamy już kilka osób, które wyraziły zainteresowanie objęciem akcji. Na pewno na plus zadziałałaby informacja z sądu o otwarciu postępowania upadłościowego – powiedział na dzisiejszej konferencji Witold Jesionowski, prezes Bomi.

Podkreślił, że jego zdaniem dla banków znacznie bardziej opłacalna jest upadłość układowa Bomi niż likwidacyjna. Spółka jest zadłużona w bankach na ponad 220 mln zł.

Biznes
Oligarchowie walczą w Londynie o Norylski Nikiel. Dwóch się kłóci, trzeci przygląda
Biznes
Burza w Sejmie podczas debaty nad systemem kaucyjnym. Wraca październik 2025 r.
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Bitcoin na rekordowym poziomie
Biznes
Polska walczy o pieniądze z Unii Europejskiej dla zbrojeniówki
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Biznes
Wspierają nas technologie, w tym AI
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką