Reklama

Polacy na zakupy wybierają dyskonty

Polacy ograniczając wydatki, coraz częściej wybierają sklepy dyskontowe – zarówno spożywcze, jak i odzieżowe

Publikacja: 21.08.2012 02:11

Polacy na zakupy wybierają dyskonty

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Zakupy, zwłaszcza podstawowych, kupowanych regularnie  produktów, to jeden z głównych czynników mierzących poziom zamożności. W ostatnich miesiącach na rynku handlowym widać ewidentne oznaki spowolnienia. Jak pisaliśmy już w „Rz", w tym roku wartość zakupów w tzw. sklepach ogólnospożywczych ma wzrosnąć jedynie o 0,9 proc., do 161,9 mld zł.

Musi być tanio

– Widać zmiany zwyczajów zakupowych, Polacy coraz chętniej kupują choćby produkty pod markami własnymi. W tego typu ofertę inwestują dzisiaj w zasadzie wszystkie segmenty rynku, od dyskontów po supermarkety czy delikatesy – mówił Bartosz Węgrowski, ekspert KPMG.

Faktycznie, konsumenci do marek własnych nie mogli się przekonać przez wiele lat, jednak w ostatnim czasie widać błyskawiczny wzrost sprzedaży tego typu produktów. Trudno się temu dziwić, skoro są z reguły o 20–30 proc. tańsze od markowych odpowiedników. Z danych firmy PMR wynika, że w 2011 r. ich sprzedaż wzrosła o 21 proc., do 29,9 mld zł, w tym roku zaś mają zyskać aż 23 proc., a Polacy mają wydać na tego typu produkty niemal 37 mld zł. Z badań TNS OBOP na zlecenie sieci Lidl z 2011 r. wynika, że dla 70 proc. Polaków to cena jest głównym kryterium wyboru.

Zyskują na tym głównie sklepy dyskontowe, w których według badania firmy MarketSide przynajmniej raz w miesiącu kupuje 72 proc. Dyskonty odbierają klientów zarówno hipermarketom, jak i małym sklepom, które nie są w stanie zaoferować tak niskich cen. Dlatego ich liczba szybko spada, o co najmniej 4–6 tys. rocznie.

– Popularność dyskontów jest najsilniejsza wśród ludzi młodych i kobiet. Te dwie grupy klientów prawdopodobnie najbardziej szukają oszczędności – mówi Maciej Bartmiński, prezes MarketSide. – Osoby z wyższym wykształceniem chętniej robią zakupy w hipermarketach niż w dyskontach. Jednak w dużym stopniu wynika to z mniejszej obecności dyskontów w dużych miastach, w których jest wysoki odsetek osób najlepiej wykształconych – dodaje.

Reklama
Reklama

Z badań firmy wynika także, że hipermarkety mają najwyższy udział klientów wśród 30–45-latków. Ponad dwie trzecie wskazało taki sklep. Najniższy odsetek klientów – 44 proc. – mają wśród najstarszych badanych.

Polowanie na okazje

Na brak zainteresowania nie narzekają także dyskonty odzieżowe. Ich klientów nieszczególnie interesuje marka produktu, liczy się niska cena. Dlatego porównując maj 2012 r. z tym miesiącem w poprzednim roku, liczba takich sklepów wzrosła o 20 proc. – zdecydowanie najszybciej, jeśli chodzi o cały rynek odzieżowo-obuwniczy. Jego liderzy – Pepco oraz Textilmarket – na koniec maja miały odpowiednio 342 oraz 262 sklepy.

Jednak klienci poszukujący produktów w niskich cenach, ale uznanych marek także mają możliwość taniego kupowania. Z jednej strony dają im ją szybko zyskujące na popularności internetowe kluby zakupowe, jak Markafoni czy Privore, gdzie odzież, buty czy domowe akcesoria potrafią być nawet 80 proc. tańsze niż w tradycyjnym sklepie. Z drugiej – wielu stałych klientów mają już centra outletowe, sprzedające końcówki serii czy rzeczy pozostałe po wyprzedażach. Ceny są w nich niższe o 30–70 proc. od firmowych butików.

– Rośnie popularność zakupów w centrach. Wynika to z rozwoju świadomości zakupowych, wzrastającej aspiracji Polaków do posiadania produktów znanych marek i dobrej jakości oraz kryzysu, który zachęca Polaków do oszczędzania – mówi Mirosław Januszko, reprezentujący Polonia Property Funds, właściciela centrów Fashion House w Gdańsku, Warszawie i Sosnowcu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

p.mazurkiewicz@rp.pl

Reklama
Reklama

Spada zamożność Polaków

Wskaźnik Dobrobytu, który odzwierciedla ekonomiczną kondycję społeczeństwa, spadł w sierpniu o 0,4 pkt w stosunku do lipca. Maria Drozdowicz-Bieć, autorka badania z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, zwraca uwagę, że wskaźnik zmniejsza wartość od marca 2011 r. i wynosi 93,6 pkt. – Najsilniejszy negatywny wpływ na spadek wskaźnika miały w tym miesiącu niższe wynagrodzenia. W porównaniu z 2011 r. średnie wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw zmniejszyły się realnie o ok. 60 zł – tłumaczy ekonomistka.     —aft

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama