Z badań wynika, że wśród konsumentów rozważających robienie w Internecie także zakupów spożywczych nie brakuje wciąż wątpliwości odnośnie do standardów tej usługi.
Z badania ARC wynika, że aż 80 proc. spośród tych, którzy nie korzystają wcale lub tylko okazjonalnie z e-zakupów woli jednak samemu wybrać poszukiwany towar w sklepie. Ponad 50 proc. wskazało też, że obawia się dostarczenia nieświeżych towarów oraz zbyt wysokich kosztów dostawy.
Co czwarty obawia się również, że dostarczone zamówienie nie będzie kompletne, towary będą niskiej jakości oraz sam proces złożenia zamówienia trwa niewiele krócej niż wizyta w tradycyjnym sklepie.
Trudno oczekiwać, że wszystkie te wątpliwości zostaną rozwiązane po myśli wszystkich konsumentów. Jednak nawet osoba niebędąca szczególnie obeznana z tajnikami poruszania się po stronach www na e-zakupy poświęci na pewno mniej czasu niż na wizytę w tradycyjnym sklepie, a już zwłaszcza w okresach zwiększonego ruchu, np. przed weekendami czy dniami świątecznymi.
Co do wadliwych towarów to konsumenci mają takie samo prawo do zgłoszenia reklamacji, jak w przypadku towaru kupionego w tradycyjnym sklepie. Oczywiście z takimi samymi zastrzeżeniami – inne terminy obowiązują dla produktów świeżych (nabiał czy wędliny), a inne dla konserwowych (przetwory owocowe czy warzywne) czy produktów chemii gospodarczej lub kosmetyków. Niektóre e-sklepy, gdy nie mają aktualnie w magazynie zamówionego towaru, zamieniają go na inny o podobnych parametrach i cenie. Klient jednak może z tych towarów zrezygnować.