Reklama

Bielski samolot orka wchodzi do seryjnej produkcji

W 2013 roku startuje seryjna produkcja dwusilnikowego samolotu

Aktualizacja: 06.11.2012 02:08 Publikacja: 06.11.2012 02:07

Cena polskiej awionetki jest przynajmniej o 100 tys. euro niższa od konkurencyjnych maszyn

Cena polskiej awionetki jest przynajmniej o 100 tys. euro niższa od konkurencyjnych maszyn

Foto: materiały prasowe

Producentem czteromiejscowej maszyny jest bielska firma Margański Mysłowski Zakłady Lotnicze.

– O orkę już pytają potencjalni klienci zza Atlantyku, krajów Dalekiego Wschodu, zachodniej Europy – mówi Piotr Urbaniec, prezes spółki M&M zlokalizowanej w Bielskim Parku Technologicznym Lotnictwa. Prezes Urbaniec liczy też na inwestorów z Chin. – Biznesowe negocjacje z poważnymi firmami z Państwa Środka trwają i są bardzo obiecujące – mówi Urbaniec.

Bielska orka może być powietrzną taksówką, patrolować granice albo służyć do treningu pilotów samolotów dwusilnikowych. – To bardzo udana, bezpieczna konstrukcja, przyjazna pilotom i komfortowa dla pasażerów. Szkoda tylko, że większe zainteresowanie budzi za granicą niż w kraju. Warto, by lekki i oszczędny samolot odkryły wreszcie wojsko i rodzime instytucje publiczne – sugeruje Bartosz Głowacki, redaktor „Skrzydlatej Polski".

Po dziewięciu latach technologicznego doskonalenia, testów, zdobywania kolejnych europejskich certyfikatów bezpieczeństwa orka ma do końca 2013 roku uzyskać ostateczny szlif. – Nowe, cyfrowe urządzenia awioniczne, glaskokpit, autopilot, systemy antyoblodzeniowe, odgromowe – umożliwiające lot w trudnych warunkach – zapewnią samolotowi światowy standard – mówi Grzegorz Sadłek, główny konstruktor w beskidzkiej firmie.

Użytkowe walory orki ma teraz poszerzyć pakiet przystosowujący maszynę do roli patrolowo-obserwacyjnej. Z myślą o nabywcach ze służb porządku publicznego na pokładzie będą instalowane kamery i radar. – Samolot z głowicą obserwacyjną może być wykorzystywany do monitorowania rurociągów i służyć policji do dozorowania ruchu drogowego – dodaje Sadłek.

Reklama
Reklama

Firma przekonuje, że cena ok. 450 tys. euro za samolot z chowanym podwoziem jest atrakcyjna, bo przynajmniej o 100 tys. euro niższa od porównywalnych zachodnich maszyn. Z nowymi markowymi silnikami Lycoming orka ma zasięg 1700 km (osiąga prędkość prawie 360 km na godzinę).

Producentem czteromiejscowej maszyny jest bielska firma Margański Mysłowski Zakłady Lotnicze.

– O orkę już pytają potencjalni klienci zza Atlantyku, krajów Dalekiego Wschodu, zachodniej Europy – mówi Piotr Urbaniec, prezes spółki M&M zlokalizowanej w Bielskim Parku Technologicznym Lotnictwa. Prezes Urbaniec liczy też na inwestorów z Chin. – Biznesowe negocjacje z poważnymi firmami z Państwa Środka trwają i są bardzo obiecujące – mówi Urbaniec.

Reklama
Biznes
Kogo boi się Roman Abramowicz? Jego superjachty dostały systemy obrony rakietowej
Biznes
Bartłomiej Babuśka został nowym prezesem ARP. Zastapił Wojciecha Balczuna
Biznes
Trump kusi Putina, rekordowy deficyt w 2026, gazowe partnerstwo Niemiec z Kanadą
Biznes
Tania amunicja z recyklingu. Polscy naukowcy mają ambitny projekt
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Biznes
Ciepło, taniej i bez tłoku. Wakacje poza sezonem bardziej popularne
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama