Wartość produkcji sprzedanej spółek z branży meblarskiej spadła w 2012 roku o 7,3 proc., do 29,4 mld zł – wynika ze wstępnych szacunków B+R Studio, które przygotowuje prognozy dla Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli. Polski rynek osłabia głównie malejący popyt ze strony klientów instytucjonalnych. W ubiegłym roku zamówili oni sprzęt do wyposażenia wnętrz za blisko miliard złotych, podczas gdy rok wcześniej – za trzykrotnie wyższą kwotę.
– To czkawka po Euro 2012 – mówi Tomasz Wiktorski z B+R Studio. I od razu wyjaśnia: – W 2011 roku mieliśmy do czynienia z boomem inwestycyjnym, na fali którego nie tylko restauracje czy hotele, ale też obiekty sportowe i centra pobytowe z miejscami rekreacyjnymi wymieniały stare meble. Nowe wyposażenie kupowały też budujące się lotniska. Te inwestycje ustały w 2012 r.
Dane o spadającym rynku budzą niepokój meblarzy nastawionych wyłącznie na popyt rynku wewnętrznego. Wśród nich – jak wymieniają analitycy – znajduje się świetnie radząca sobie w poprzednich latach spółka BRW. Na trudnym rynku nieźle radzą sobie za to eksporterzy. To kolejny rok, kiedy branżę ratują zagraniczne zamówienia, zapobiegając jeszcze głębszym spadkom. B+R Studio ocenia, że wartość eksportu polskich mebli w 2012 r. wzrosła o 3 proc., do 6,65 mld euro. – Wynik w rodzimej walucie jest nieco słabszy ze względu na umocnienie się złotówki – zaznacza Wiktorski.
Zdaniem ekspertów w tym roku trend wzrostowy dla eksportu mebli się utrzyma. Są też optymistami, jeśli chodzi o całą branżę. Krystian Brymora z DM BDM twierdzi, że ten rok upłynie pod znakiem stabilizacji bądź lekkiej odbudowy polskiego rynku mebli. Możliwa jest nawet sytuacja zakończenia 2013 r. na lekkim plusie, jeśli chodzi o produkcję rodzimych meblarzy. – Nie będzie to jednak zasługą poprawiającego się popytu wewnętrznego, bo ten cały czas będzie słaby, ale polepszającej się koniunktury na rynku niemieckim. Dzięki temu zdecydowanie lepiej powinny sobie radzić firmy skoncentrowane na eksporcie do naszego zachodniego sąsiada – uważa analityk.
Jego zdaniem w tym roku, a zwłaszcza w pierwszej jego połowie, Niemcy będą najdynamiczniej rozwijającym się rynkiem europejskim, jeśli chodzi o popyt na nowe meble. Najbardziej skorzysta na tym Forte, które połowę swojej produkcji wysyła do tego kraju. Dla całej branży współczynnik eksportu do naszych zachodnich sąsiadów wynosi 35–40 proc.