Wiadomo za to, że w delegacji z premierem jest Sebastian Kulczyk, syn najbogatszego Polaka, członek zarządu Kulczyk Investments (KI), odpowiedzialny za obszar surowców mineralnych, a jednocześnie członek rady dyrektorów nigeryjskiej firmy Neconde Energy Limited.
Jego rola jest jednak podczas tej wizyty inna niż pozostałych osób. KI jest obecny w Nigerii od 2011 r., więc celem udziału spółki w delegacji nie jest nawiązanie kontaktów, a przedstawienie dotychczasowych inwestycji i perspektyw realizowanych projektów.
Neconde to największa polska prywatna inwestycja w Nigerii. KI zainwestowało w tym kraju ok. 1 mld zł, a całe Neconde niemal 2 mld zł. Co więcej, podmiot ten planuje kolejne inwestycje. KI ma 40 proc. udział w Neconde, konsorcjum, które kupiło od koncernu Shell 45 proc. udziału w licencji OML 42 w delcie Nigru, jednym z najbardziej roponośnych regionów świata. Realny udział KI w licencji wynosi 18 proc.
Okazji inwestycyjnych w Nigerii szuka też grupa Romana Karkosika, reprezentowana przez „świeżo upieczonego" prezesa Krezusa, Pawła Konzala. Ma on rozpoznać teren w kontekście potencjalnych inwestycji w surowce, głównie metali kolorowych, a także możliwości prowadzenia prac rozpoznawczych przez spółkę zależną Krezusa – warszawskie Przedsiębiorstwo Badań Geofizycznych (PBG). Ma również badać możliwość sprzedaży rur przez Alchemię dla tamtejszego przemysłu naftowego i gazowego.
– Krezus jest już obecny w Gwinei, gdzie będzie badać złoża boksytu. Afryka jest bardzo perspektywicznym rynkiem i myślę, że będzie coraz bardziej zauważana przez światowy kapitał – mówi Arkadiusz Krężel, szef rady nadzorczej PBG.
Z danych resortu gospodarki wynika, że w 2012 r. eksport z Polski do Nigerii wyniósł 74,7 mln euro. Z kolei z Nigerii sprowadziliśmy towary o wartości 14,6 mln euro. W obu przypadkach udział afrykańskiego kraju w naszym ogólnym eksporcie i imporcie nie stanowił nawet 1 promila.