PGE o swoich kluczowych inwestycjach

– W obecnych, niestabilnych warunkach rynkowych przy budowie strategii korporacyjnej trzeba postawić na efektywność kosztową, budowanie kompetencji i wykorzystanie dostępu do taniego pieniądza na akwizycje – powiedział prezes PGE Krzysztof Kilian podczas panelu dyskusyjnego „Jak budować strategie biznesowe w energetyce w czasach niepewności", który odbył się wczoraj, w drugim dniu Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Debatę prowadził Jakub Kurasz, zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej" oraz redaktor naczelny Gazety Giełdy i Inwestorów „Parkiet".

– Aktualizację strategii korporacyjnej PGE opracowaliśmy, jest dyskutowana z radą nadzorczą – dodał Kilian. Przyznał, że prace nad nią trwają dość długo. – Problemem do rozwiązania w takich czasach jest niestabilność warunków ekonomicznych i formalnoprawnych – wyjaśniał szef PGE.

Trudne decyzje

Prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej zgodził się z Kilianem co do bardzo dużej zmienności otoczenia gospodarczego w sektorze energetycznym. Obecnie trwają próby przeprowadzenia interwencji na rynku praw do emisji CO2, które mają poskutkować wzrostem ich cen. Jednocześnie w Europie i w Polsce dyskutowane są zasady wspierania odnawialnych źródeł energii, ponieważ dotychczasowe systemy się nie sprawdziły. Na to wszystko nakładają się zmiany globalnego układu sił, które są efektem poszukiwania gazu z nowych złóż. – Jeśli nie ma pewności, co w tych warunkach robić, to nie można angażować się w projekty długotrwałe – ocenił Mielczarski.

Maciej Pruta, partner w firmie doradczej McKinsey, zaznaczył, że nieprzewidywalność otoczenia rynkowego nie jest niczym wyjątkowym. – Ważna jest próba odpowiedzenia sobie na pytanie, jak ten świat może w przyszłości wyglądać. Dzisiaj w europejskiej energetyce wyróżniają się te firmy, które kilka lat temu były w stanie przewidzieć, co się może w kolejnych latach zmienić – wskazał.

Piotr Chełmiński, wiceprezes PKN Orlen ds. petrochemii, przypomniał, że rada nadzorcza jego koncernu zatwierdziła strategię w listopadzie 2012 r. Mimo tego, że dokument ten był modyfikowany, to Orlen rozpoczął niedawno budowę elektrowni gazowej we Włocławku. – Mamy o tyle komfortową sytuację, że połowę energii z niej pochodzącej spożytkujemy na własne potrzeby. Dzięki bardzo konserwatywnym założeniom jesteśmy w stanie osiągnąć dodatnie przepływy pieniężne z tego projektu – wyjaśnił wiceprezes Orlenu.

– W obecnym tak niestabilnym otoczeniu prawnym i ekonomicznym budowanie długofalowych strategii jest tym bardziej potrzebne. W świecie totalnej destabilizacji w energetyce wszyscy szukają czegoś, co będzie stałe, za czym będzie można podążać – komentował Filip Elżanowski, z Kancelarii Elżanowski, Cherka & Wąsowski.

Tomasz Chmal, ekspert Instytutu Sobieskiego, mówił, że podstawowy problem polskiej energetyki to brak jednoznacznej rządowej strategii. – W polityce energetycznej kraju do 2030 r. jest wszystko – i efektywność energetyczna, i odnawialne źródła, i gaz. Budowanie strategii, w której jest wszystko, nie ma sensu – dodał Chmal.

Ważne koszty i przyszłe zyski

– Strategia PGE i decyzja o zatrzymaniu inwestycji w Elektrowni Opole jest oparta na analizach, logice. Ten projekt nie przynosi PGE wystarczającej stopy zwrotu na kapitale – wyjaśniał Kilian. Przypominał, że w ciągu ostatniego roku koncerny energetyczne w Europie zrezygnowały z budowy łącznie 34 tys. nowych mocy wytwórczych.

Aleksander Grad, prezes PGE Energia Jądrowa, podczas sesji „Energetyka atomowa w Europie i w Polsce" mówił z kolei o przygotowaniach do wyboru partnerów do budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Wyjaśniał, że dyskusja merytoryczna na temat tego projektu jest potrzebna, i to już teraz. – Jeśli ten pierwszy etap nie zostanie zakończony do jesieni, to inwestor będzie w dużym dyskomforcie, jeśli chodzi o zaciąganie dalszych zobowiązań związanych z przygotowaniami do budowy elektrowni jądrowej – mówił Grad.

Podczas katowickiej debaty „Polityka klimatyczna wyznacznikiem nowej polityki przemysłowej" Bogusława Matuszewska, wiceprezes PGE ds. strategii i rozwoju, oceniła, że choć celem polityki klimatycznej UE jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych, to działania są prowadzone według mało efektywnego modelu. – UE odpowiada za ok. 11 proc. światowych emisji CO2. Więc abstrahując od tego, jaki reżim jako UE nałożymy na siebie, to i tak spadek emisji stanowi niewielki udział w poprawie sytuacji na poziomie globalnym – zwróciła uwagę wiceprezes PGE.