Louis Vuitton chciał przejąć Hermesa

Walka 2 producentów luksusowych torebek damskich ujrzała światło dzienne, gdy urząd kontroli giełdowej AMF wystąpił o maksymalną grzywnę wobec firmy Louis Vuitton za ukrywanie, że kupowała udziały w Hermesie

Publikacja: 02.06.2013 19:50

Spór dotyczy transakcji ujawnionych pod koniec 2010 r. przez właściciela grupy LVMH i najbogatszego Francuza, Bernarda Arnault, który odszedł z tej firmy mając około jednej piątej udziałów w największym rywalu, producencie słynnych torebek Kelly i Birkin.

Arnault, który tworzył potęgę LVMH stale kupując inne marki w ciągu ostatniej dekady, twierdzi, że wystarczy mu bycie długofalowym udziałowcem, ale znawcy tej branży twierdzą, że może prowadzić długofalową grę w nadziei, że pewnego dnia przekona rodzinę właścicieli Hermesa do sprzedaży ich firmy. Rodzina ta po wykryciu, że do LVMH należy 14 proc. ich firmy walczyła wszystkimi sposobami z Arnaultem.

Francuski Urząd Rynków Finansowych AMF, najwyższy organ kontroli giełdowej stwierdził, że poczynania LVMH zwiększające jej udział w Hermesie były nieprzejrzyste i stanowiły poważne wykroczenie, które można nawet uznać za oszukańcze zachowanie.

LVMH mająca obecnie 22,6 proc. Hermesa zaskoczyła giełdę w październiku 2010 ogłaszając, że posiada 14 proc. udziałów, nabytych po części poprzez instrumenty pochodne, co pozwoliło jej nie ujawniać całego stanu posiadania.

AMF stoi na stanowisku, że LVMH powinna była wykazać w swym bilansie wielkość akcji Hermesa nabytych w 2008 r. poprzez derywaty kapitału akcyjnego, a także fakt posiadania niecałych 5 proc. Hermesa kupionych w 2001 i 2002 r. We Francji istnieje bowiem obowiązek ujawniania przez firmy kupna udziałów ponad 5, 10 i 15 proc. innej firmy, o ile jest notowana na giełdzie.

Hermes zakwestionował gromadzenie przez LVMH udziałów w odrębnym postępowaniu sądowym. Ustalenia AMF nie będą mieć wpływu na orzeczenie w tej sprawie, ale stanowią znaczne wzmocnienie argumentacji Hermesa.

Wysokość grzywny 10 mln euro jest niczym dla grupy, której wartość rynkowa wynosi około 70 mld euro, ale decyzja urzędu o nałożeniu grzywny jest porażką dla wizerunku B. Arnault, właściciela ok. 60 luksusowych marek.

Zakusy na Hermesa

Do Arnaulta należy Louis Vuitton, największa na świecie pod względem obrotów firma luksusowych wyrobów, wraz z gamą producentów win i mocnych alkoholi, m.in. szampana Moet & Chandon czy koniaku Hennessy. W ciągu 15 lat stworzył światowe imperium kupując takie marki jak Guerlain (kosmetyki) i Chateau d'Yquem (luksusowe wina bordoskie). Imponujące wejście Hermesa w segment osiągający obroty ponad 3 mld euro rocznie zaostrzył jego apetyt.

AMF ujawnił, że ta największa na świecie grupa artykułów luksusowych zleciła już w 2007 i 2008 r. bankom Lazard i Rothschild zadanie zbadania możliwości przejęcia kontroli nad Hermesem i zawarcia sojuszu z częścią rodziny udziałowców. Od czasu ujawnienia publicznie swego stanu posiadania w Hermesie LVMH konsekwentnie zaprzeczała, że dąży do przejęcia kontroli nad drugą firmą, zaprzeczała także, by zrobiła cokolwiek złego pod względem przejrzystości i ujawniania swych finansów.

Hermesa kontrolują trzy rodziny Puechów, Dumasów i Guerrandów, które razem reprezentują ponad 75 spadkobierców Emila Hermesa, który założył w w 1837 r. firmę produkującą siodła do jazdy konnej i uprząż. Na działania LVMH zareagowali utworzeniem spółki holdingowej posiadającej 51 proc. udziałów, choć AMF ustalił w postępowaniu, xe największy rodzinny udziałowiec Hermesa, Nicolas Puech sprzedał część swych akcji firmie Arnaulta.

AMF zajmie się także wnioskiem LVMH o umorzenie postępowania sądowego przeciw niej, ale nie wstrzyma tej procedury. Komisja ds. sankcji w AMF odniesie się w ciągu kilku tygodni do ustaleń urzędu i proponowanej grzywny.

Spór dotyczy transakcji ujawnionych pod koniec 2010 r. przez właściciela grupy LVMH i najbogatszego Francuza, Bernarda Arnault, który odszedł z tej firmy mając około jednej piątej udziałów w największym rywalu, producencie słynnych torebek Kelly i Birkin.

Arnault, który tworzył potęgę LVMH stale kupując inne marki w ciągu ostatniej dekady, twierdzi, że wystarczy mu bycie długofalowym udziałowcem, ale znawcy tej branży twierdzą, że może prowadzić długofalową grę w nadziei, że pewnego dnia przekona rodzinę właścicieli Hermesa do sprzedaży ich firmy. Rodzina ta po wykryciu, że do LVMH należy 14 proc. ich firmy walczyła wszystkimi sposobami z Arnaultem.

Pozostało 81% artykułu
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie