Śledczy weszli do moskiewskiej siedziby Aerofłotu oraz firmy turystycznej Sunrise tour. Odbyły się przeszukania i przesłuchania pracowników. Ma to związek ze sprawą przeciwko Andriejowi Kałmykowowi, pierwszemu zastępca dyrektora rosyjskiego przewoźnika narodowego.
Jak dowiedziała się gazeta "Wiedomosti", Kałmykow jest on podejrzany o przekroczenie uprawnień i narażenie firmy na straty "dużych rozmiarów". Nie wiadomo czy został zatrzymany.
Kałmykow jako odpowiedzialny za stronę handlową w liniach (teraz odpowiada za produkcję), miał podpisać umowy z dwiema firmami z grupy Sunrise, których współwłaścicielami byli jego krewni. Umowy na przewozy klientów linii korzystne okazała się dla jednej tylko strony - ceny za miejsce były dla Sunrise dużo niższe aniżeli w wypadku innych biur podroży. Spowodowało to straty Aerofłotu na 4,5 mln dol., a budżetu państwa 78 mln rubli (2,5 mln dol.).
Przedstawiciel Aerofłotu potwierdził fakt przeszukań w firmie, ale nie odpowiedział, czy Kałmykow został zatrzymany.