- To byłaby wielka strata wizerunkowa dla Skody, gdyby Hyundai zdystansował ją na rodzimym rynku – twierdzi Stefan Bratzel, dyrektor Center of Automotive Management (Motoryzacyjne Centrum Zarządzania ) na University of Applied Sciences (Uniwersytet Nauk Stosowanych) w Bergisch Gladbach. Podkreśla on, że obaj producenci mają podobną pozycję i coraz bardziej konkurują ze sobą tymi samymi narzędziami, m.in. dobrą jakością i „rozsądną ceną".
Hyundai, który od 2008 r. produkuje swoje samochody w Czechach i jest tam drugim graczem pod względem sprzedaży, w ostatnim dziesięcioleciu zwiększył ponad dwukrotnie udział w tamtejszym rynku kosztem Skody, wciąż jednak utrzymującej pozycję dominującą.
Hyundai chce być traktowany jako lokalna marka. Jego fabryka w Nosovicach zatrudnia 3500 osób i rocznie produkuje 300 tys. samochodów. Dostarcza ona 72 proc. aut sprzedawanych przez południowokoreański koncern w Czechach.
- Z definicji jesteśmy lokalnym producentem – przekonuje Vladimir Vosicky, odpowiedzialny za sprzedaż na tamtejszym rynku i nie ukrywa, że Hyundai chciałby być preferowaną lokalną marką. We wrześniu 2013 r. zalecił dilerom, aby w salonach wystawili nowy model octavii, której cena wyjściowa wynosiła 334 900 koron czeskich (16 550 dolarów) obok własnych i30 (297 900 koron) oraz i40 (569 990 koron), aby klienci mieli okazję bezpośredniego porównania tych maszyn.
Marketingowe zabiegi Hyundaia, który jest też sponsorem czeskiej reprezentacji piłkarskiej, opłaciły się, gdyż w ciągu 10 lat udało mu się zwiększyć udział w tamtejszym rynku z 3,6 proc. do 9,6 proc., natomiast udział Skody spadł z 48 proc. do 30 proc.