Samobójczy bojkot Tesco

Na atakowaniu brytyjskich firm przez polskich klientów nasza gospodarka może tylko stracić. I to dużo.

Publikacja: 09.01.2014 23:00

Samobójczy bojkot Tesco

Foto: Bloomberg

– Wzywamy Polaków do bojkotu brytyjskiej sieci handlowej Tesco – grzmiał w środę w Sejmie szef Klubu PSL Jan Bury, domagając się rewanżu za wypowiedzi premiera Camerona, w których ten obrażał Polaków i „rozdawał ciosy polskiej rodzinie".

Propozycja wywołała burzę, a wypowiedź prominentnego posła komentowały czołowe brytyjskie media. „Guardian" podkreślał przy okazji, iż wielu czołowych innych polskich polityków krytycznie odnosi się do pomysłów brytyjskiego premiera, który chciałby odebrać pracującym na Wyspach imigrantom z Polski część świadczeń.

Jednak zaproponowana przez PSL polska odpowiedź na deklaracje brytyjskiego premiera największe szkody przynosi Polsce, a zwłaszcza naszemu przemysłowi spożywczemu.  Michał Koleśnikow, ekonomista Banku BGŻ, dziwi się, że PSL namawia do bojkotu tej sieci handlowej. W Polsce sprzedaje najwięcej krajowych towarów i również je eksportuje. – Takie działania mogą więc zaszkodzić naszym producentom – podkreśla Koleśnikow. Z informacji Tesco wynika, że sieć zatrudnia nad Wisłą ok. 30 tys. pracowników i sprzedaje towary 1,5 tys. polskich firm. Tylko w 2012 r. wyeksportowała z Polski żywność o wartości 1,7 mld zł – głównie do Wielkiej Brytanii.

Samobójczy bojkot Tesco

– W rozwiązywanie sporów politycznych nie powinno się wciągać przedsiębiorców, bo to nie służy ani im, ani konsumentom – uważa Dariusz Sapiński, prezes Spółdzielni Mleczarskiej Mlekovita. W 2013 roku ta firma sprzedała za granicę towary za 800 mln zł, z czego 5 proc. przypadło na Wielką Brytanię. Znaczący udział miało w tym Tesco.

Wyspy Brytyjskie to obecnie drugi po Niemczech największy odbiorca polskich towarów na świecie. – Polska w handlu z Wielką Brytanią ma zdecydowanie najwyższą nadwyżkę. Chyba nie warto tego niszczyć z tak absurdalnych powodów? – mówi Michael Dembinski, dyrektor Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej.

Tym bardziej że Brytyjczycy są chętnie eksportują polską żywność. – Szkoda byłoby, gdyby politycy to zaprzepaścili – przyznaje Konrad Pazgan, prezes Konspolu, czołowej firmy drobiarskiej, której połowa eksportu przypada na Wielką Brytanię.

Resorty gospodarki oraz rolnictwa kierowane przez polityków PSL – odmówiły komentarza. – Ciekawe, czy politycy PSL zastanowili się, co by się stało, gdyby do bojkotu polskich towarów wezwali angielscy politycy – stwierdził pracownik jednej z brytyjskich firm.

Wielka Brytania w 2012 r. była trzecim – po Niemczech i Francji – największym inwestorem zagranicznym w Polsce.

– Wzywamy Polaków do bojkotu brytyjskiej sieci handlowej Tesco – grzmiał w środę w Sejmie szef Klubu PSL Jan Bury, domagając się rewanżu za wypowiedzi premiera Camerona, w których ten obrażał Polaków i „rozdawał ciosy polskiej rodzinie".

Propozycja wywołała burzę, a wypowiedź prominentnego posła komentowały czołowe brytyjskie media. „Guardian" podkreślał przy okazji, iż wielu czołowych innych polskich polityków krytycznie odnosi się do pomysłów brytyjskiego premiera, który chciałby odebrać pracującym na Wyspach imigrantom z Polski część świadczeń.

Biznes
Donald Trump rozważa sprzedaż czerwonej Tesli – symbolu poparcia dla Elona Muska
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Biznes
Oligarchowie - Unia Europejska: 0-5. Nie będzie zdejmowania sankcji
Biznes
Gigantyczne przejęcie w telekomunikacji. Hurtownik światłowodowy na zakupach
Biznes
Trump rozmawia z Xi, nowa pomoc dla Ukrainy i rekordowe inwestycje w energię
Biznes
Czy należy zakazać reklamy alkoholu? Eksperci są zgodni