Pomimo embarga wprowadzonego przez premiera Davida Camerona brytyjskie firmy zarobiły na sprzedaży broni do Rosji nie mniej niż 132 mln funtów, wynika z raportu brytyjskiego parlamentu cytowanego przez BBC. W mocy pozostaje 251 licencje eksportowych m.in. na urządzenia do wystrzeliwania rakiet, komponenty do śmigłowców bojowych i naziemnych baz rakietowych. A także na naboje, części do wykorzystywanych przez Rosję samolotów bojowych i rakiet klasy ziemia-ziemia.
Parlament domaga się ostrzejszej kontroli nad eksportem broni i pyta rząd dlaczego z 285 licencji na eksport broni do Rosji zostały anulowane lub wstrzymane tylko 34. Cameron został w Londynie nazwany dwulicowcem, domaga się bowiem od Francji wstrzymania przekazania desantowca Mistral. Według tegorocznego raportu o rynku zbrojeniowym 2013 firmy IHS, globalnym liderem pozostaje od lat - USA, które wydały na zbrojeniowe zakupy 585,4 mld dol. Drugie są Chiny (139 mld dol.) a trzecia Rosja - 68,8 mld dol. W ciągu dwóch ostatnich lat wydatki na zbrojenia zwiększyły też Rosja, Chiny, Indie, Arabia Saudyjska i Oman. Rosja ma plan zwiększenia wojskowych wydatków do 98 mld dol. w 2016 r. według IHS do tego czasu Chiny zwiększą zakupy broni do kwoty 159,6 mld dol. a łączny budżet wojskowy Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii wyniesie 149 mld dol.
Według Stockholm International Peace Research Institute, piątka największych sprzedawców śmiercionośnych urządzeń to w 2012 r - USA (30 proc. rynku), Rosja (26 proc.), Niemcy (7 proc.), Francja (6 proc.) i Chiny (5 proc.). Wielka Brytania wypadła z pierwszej piątki.