Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP, zdradził, że podczas spotkania w Warszawie przedstawicieli 15 organizacji pracodawców z 13 państw tworzących Międzynarodową Radę Koordynacyjną, delegaci z Ukrainy i Rosji siedzą obok siebie. – To niecodzienne spotkanie, w tym roku obchodzimy 25-lecie powstania organizacji pracodawców w naszych krajach – zaznaczył Malinowski. – Jednocześnie otrzymaliśmy ofertę bliskiej współpracy od Międzynarodowej Organizacji Pracodawców.
Pomoc Radzie zadeklarowała obecna podczas obrad Renate Hornung Draus, wiceprzewodnicząca MOP oraz jej sekretarz generalny Brent Wilton. – Możemy wymieniać się doświadczeniami, bo problemy, z którymi się borykamy, są na całym świecie podobne – zaznaczył Wilton.
Hornung Draus nie odniosła się jednak do pytania na temat działań łagodzących skutki rosyjskiego embarga dla unijnych firm, twierdząc, że nie jest zadaniem organizacji mieszanie się w polityczne dyskusje i konflikty.
Straty unijnych producentów żywności wywołane embargiem Rosji zdecydowała się pokryć Bruksela, przeznaczając na to 125 mln euro. Jednak wnioski, jakie do niej wpłynęły, opiewają na kwoty znacznie wyższe niż uzgodniona pomoc.
KE informuje w komunikacie, że w przypadku niektórych produktów prośby o rekompensaty były „nieproporcjonalne", a wielkość produkcji, jakiej dotyczyły, była kilka razy większa niż cały średni roczny eksport UE do Rosji. Pojawiły się opinie, że niektórzy wytwórcy chcieli na embargu zarobić, w związku z czym wstrzymano wypłaty rekompensat tylko i wyłącznie w oparciu o złożone wnioski. Od tej chwili Unia będzie weryfikować kwoty, jakie w nich umieszczono.