Polska armia kupuje amunicję. Nowy kontrakt zbrojeniowy wart setki milionów

Agencja Uzbrojenia w piątek zawarła z Mesko (PGZ) umowę na dostawę amunicji czołowej 120 mm za 150 mln zł. Chodzi o kilka tysięcy sztuk. Jednak wciąż nie wiadomo, co dalej z produkcją amunicji artyleryjskiej.

Publikacja: 30.05.2025 14:41

Łuski 7,62x51 do amunicji w standardzie NATO w siedzibie zakładów MESKO SA. w Skarżysku-Kamiennej

Łuski 7,62x51 do amunicji w standardzie NATO w siedzibie zakładów MESKO SA. w Skarżysku-Kamiennej

Foto: PAP/Piotr Polak

Warto się rozwijać. Ta spółka zainwestowała i teraz ma szeroki asortyment – od amunicji 5,56 mm aż do 155 mm – mówił o skarżyskim Mesko gen. Artur Kuptel, szef Agencji Uzbrojenia, która odpowiada za zakupy nowego sprzętu dla Wojska Polskiego, podczas podpisania umowy na amunicję czołgową 120x570 mm z podkalibrowym pociskiem APFSDS-T. Chodzi o kilka tysięcy sztuk, które będą dostarczone w latach 2026-27. - Cieszę się, że producenci krajowi są nam w stanie zaoferować amunicję – inwestycje są opłacalne, to są inwestycje w nasze bezpieczeństwo – dodawał wojskowy.

- Tylko Mesko i PGZ produkują dziś w Polsce amunicję wielkokalibrową. Mam nadzieję, że w niedługim okresie czasu będziemy mieli pełną suwerenność w zakresie tej produkcji - dodawał z kolei Marcin Idzik, członek zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Co z produkcją amunicji 155 mm?

O ile można się cieszyć z tego, że Mesko produkuje amunicję wielkokalibrową, to wciąż nierozwiązanym problemem pozostaje skala tej produkcji, szczególnie amunicji artyleryjskiej 155 mm. O tym że trzeba ją zwiększyć, wiadomo od lat. W tym celu rząd Mateusza Morawieckiego przyjął program Narodowej Rezerwy Amunicyjnej. Mimo że w jego ramach zawarto z PGZ umowę na zakup ok. 280 tys. sztuk takiej amunicji, to do tej pory nie doprowadziło to do dużego zwiększenia zdolności produkcyjnych.

Czytaj więcej

Azoty chcą wejść w produkcję nitrocelulozy do amunicji

Najnowszy pomysł to uchwalona pod koniec ubiegłego roku ustawa o finansowaniu działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji. Zgodnie z nią Ministerstwo Aktywów Państwowych poprzez Fundusz Inwestycji Kapitałowych dofinansuje wybrane spółki kwotą aż 3 mld zł. Wiadomo, że jednym z trzech podmiotów, które się o te środki ubiegają są właśnie spółki z Polskiej Grupy Zbrojeniowej, które złożyły wnioski na ok. 2,5 mld zł. Oprócz tego do FIK aplikowały Grupa Azoty i Grupa Niewiadów.

Na jakim etapie jest ocena tych wniosków? - W tej chwili wnioski, po uzupełnieniu przez spółki, są procedowane w MAP i jeżeli proces ten przebiegnie pomyślnie to jest możliwe rozpatrzenie przedmiotowych wniosków do końca czerwca - wyjaśniają „Rz” urzędnicy Ministerstwa Aktywów Państwowych. Jednak do tego czasu Polska Grupa Zbrojeniowa powinna wybrać partnera strategicznego – wiadomo, że rozmawia z tureckim MKE, czesko-słowackim CSG oraz francusko-niemieckim KNDS. Nieoficjalnie wybór miał być dokonany do końca maja, ale to się nie wydarzyło. A bez wskazania partnera strategicznego pozyskanie środków z FIK nie wydaje się możliwe. Tak czy inaczej, uruchomienie masowej produkcji amunicji 155 mm w Polsce przed 2028 r. jest nierealne.

Amunicję 155 mm kupujemy też w USA i Korei Południowej

Warto jednak pamiętać, że amunicję zarówno czołgową 120 mm, jak i artyleryjską 155 mm, Wojsko Polskie pozyskuje nie tylko w Polsce. Przy okazji zakupów czołgów Abrams w Stanach Zjednoczonych i czołgów K2 w Korei Południowej zakontraktowaliśmy także duże ilości amunicji czołgowej. Z kolei amunicję artyleryjską kupujemy także przy okazji zakupu południowokoreańskich armatohaubic K9. Najnowsza dostawa powinna dotrzeć do Polski w najbliższych tygodniach.

Choć zapasy amunicji 155 mm obecnie wynoszą już co najmniej kilkadziesiąt tys. sztuk, a być może i więcej, to docelowo zgodnie z deklaracjami polityków powinniśmy mieć na składzie milion takich pocisków. Do tego droga jest jeszcze bardzo daleka.  

Czytaj więcej

Król jest tylko jeden. Ten czołg dominuje w Europie

Warto się rozwijać. Ta spółka zainwestowała i teraz ma szeroki asortyment – od amunicji 5,56 mm aż do 155 mm – mówił o skarżyskim Mesko gen. Artur Kuptel, szef Agencji Uzbrojenia, która odpowiada za zakupy nowego sprzętu dla Wojska Polskiego, podczas podpisania umowy na amunicję czołgową 120x570 mm z podkalibrowym pociskiem APFSDS-T. Chodzi o kilka tysięcy sztuk, które będą dostarczone w latach 2026-27. - Cieszę się, że producenci krajowi są nam w stanie zaoferować amunicję – inwestycje są opłacalne, to są inwestycje w nasze bezpieczeństwo – dodawał wojskowy.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Piotr Wojciechowski, prezes Grupy WB: Europa się zbroi. Polska może być hubem technologii wojskowych
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Unijne miliardy na zbrojenia. Znów strzelimy sobie w stopę?
Biznes
Jakie prezenty dostał ostatnio król Karol? Oficjalny rejestr podarków
Biznes
Taylor Swift odkupiła prawa do swoich pierwszych sześciu płyt
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Biznes
Zielona transformacja MŚP. Jak zapewnić sobie zysk, przewagę konkurencyjną i dostęp do finansowania?
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont