Polowanie na pracowników rosyjskiej zbrojeniówki. Uciekli lub trafili na wojnę

W rosyjskiej zbrojeniówce nie ma komu pracować. Brakuje wykwalifikowanej kadry. Mężczyźni trafili na rozpętaną przez Putina wojnę lub uciekli za granicę przed poborem. Największe problemy ma koncern Kałasznikow - koordynator całej wojennej produkcji Rosji.

Publikacja: 03.10.2024 11:15

Siedziba rosyjskiego Ministerstwa Obrony nad rzeką  Moskwą w Moskwie

Siedziba rosyjskiego Ministerstwa Obrony nad rzeką Moskwą w Moskwie

Foto: AFP

Rosyjskie przedsiębiorstwa zbrojeniowe borykają się z dotkliwym brakiem personelu i starają się przyciągnąć pracowników wysokimi zarobkami, szkoleniami oraz pracą zmianową. Informuje o tym BBC, po przeanalizowaniu około 90 tys. ogłoszeń o pracę, które zakłady zbrojeniowe zamieszczały w portalach rekrutacyjnych w okresie od 15 sierpnia do 15 września.

Kałasznikow szuka ludzi

Na koniec września liderem pod względem liczby wolnych stanowisk pracy był koncern Kałasznikow. Rosyjska agresja na Ukrainę zwiększyła o 40 procent jego produkcję. Kałasznikow dostał od Kremla największe kontrakty w swojej historii i wyprodukował najwięcej broni od dwóch dekad.

Czytaj więcej

W Rosji brakuje siły roboczej. Rośnie popyt na nieletnich pracowników

Teraz coraz trudnej realizować zamówienia. Tylko we wrześniu Kałasznikow zamieścił ponad pół tysiąca ogłoszeń rekrutacyjnych. Oferuje płace nawet dwa razy wyższe niż przed wojną i ochronę zatrudnionych. Pomimo to chętnych jest niewielu. Pracownicy są pilnie potrzebni w obwodzie moskiewskim i swierdłowskim.

Braki są szczególnie dotkliwe wśród specjalistów: inżynierów, tokarzy i operatorów programowanych obrabiarek. Chcąc przyciągnąć tych fachowców, przedsiębiorstwa oferują wynagrodzenia trzy-, czy nawet czterokrotnie wyższe od średniej regionalnej. Ponadto część fabryk jest gotowa przeszkolić nowych pracowników, zapewniając im niezbędne umiejętności. Na razie rosyjska zbrojeniówka ratuje się rotacyjną metodą pracy.

Jakie zarobki w rosyjskiej zbrojeniówce?

W pierwszym półroczu 2024 r. mediana wynagrodzeń pracowników zmianowych wyniosła 152 tys. rubli (6217 zł) miesięcznie. To o 30 proc. więcej niż w roku ubiegłym i dwa razy więcej niż w momencie rozpoczęcia przez Putina wojny. Oferty dla inżynierów są średnio trzykrotnie wyższe niż przed wojną. Mimo to od stycznia do lipca liczba wolnych stanowisk pracy wzrosła o 460,5 tys. (wzrost o 32 proc.).

Czytaj więcej

Rosyjska zbrojeniówka na pełnych obrotach. A Kreml chce jeszcze więcej

Praca zmianowa wiąże się z brakiem odpowiedniego odpoczynku. Pracownicy pracują 11 godzin dziennie, sześć lub siedem dni w tygodniu. Tylko w tym trybie mogą liczyć na pensję w wysokości 150-200 tys. rubli miesięcznie. W Rosji praca przez 11 godzin w przedsiębiorstwach realizujących rządowe zamówienia obronne jest legalna.

BBC podkreśla, że problem braków kadrowych w przedsiębiorstwach rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego, pracujących w intensywnym trybie w związku z wojną w Ukrainie, ujawnił się ze szczególną mocą na początku 2023 roku. Było to spowodowane mobilizacją i masową ucieczką Rosjan za granicę.

W czerwcu tego roku wicepremier rządu Rosji Denis Manturow poinformował, że braki kadrowe w fabrykach wojskowych sięgnęły 160 tys. osób. Według niego w ciągu niespełna półtora roku przedsiębiorstwa produkujące broń dla armii rosyjskiej zatrudniły już 520 tys. pracowników, ale zapotrzebowanie na kadrę wciąż pozostaje duże.

Kałasznikow a wojna Putina

W listopadzie 2022 r. koncern Kałasznikow został przez kremlowski reżim wyznaczony na koordynatora dostaw sprzętu wojskowego dla rosyjskiej armii. Dostawcy są zobowiązani do zgłaszania firmie dostaw kamizelek kuloodpornych, hełmów i innych produktów na potrzeby rozpętanej przez Putina wojny.
Kałasznikow to największy rosyjski producent broni. Według własnych danych ma 95 proc. rosyjskiego rynku broni strzeleckiej i 66 proc. w segmencie cywilnej broni. Przed objęciem sankcjami Zachodu, koncern eksportował broń do 27 krajów. Kałasznikow ma też 51 proc. udziałów w największym producencie dronów w Rosji – firmie „ZALA aero”.
W szóstym miesiąca wojny w Ukrainie – w sierpniu 2022 r., Kałasznikow pokazał seryjny egzemplarz „bezzałogowego quadrocoptera ZALA 421-24”. Dron jest sterowany ręcznie, również z pojazdu mechanicznego. Latem 2019 roku Kałasznikow zakończył testy fabryczne drona uderzeniowego ZALA Lancet. Jest to dron kamikadze, który może wykryć i zaatakować cel. Potrafi też strzelać - przez długi czas pozostając w powietrzu. Rosjanie chwalili się celnością drona i dużo niższymi kosztami. Lancet jest na wyposażeniu rosyjskich agresorów w Ukrainie.

Rosyjskie przedsiębiorstwa zbrojeniowe borykają się z dotkliwym brakiem personelu i starają się przyciągnąć pracowników wysokimi zarobkami, szkoleniami oraz pracą zmianową. Informuje o tym BBC, po przeanalizowaniu około 90 tys. ogłoszeń o pracę, które zakłady zbrojeniowe zamieszczały w portalach rekrutacyjnych w okresie od 15 sierpnia do 15 września.

Kałasznikow szuka ludzi

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?