Sejmowa Komisja Finansów Publicznych zgodziła się na zmiany w planie finansowym Funduszu Cyberbezpieczeństwa na ten rok. Wydatki na wynagrodzenia dla ludzi pracujących na rzecz odporności cyfrowej kraju urosną tym samym o ponad jedną piątą wobec stanu na dziś. W przyszłym roku – według planu resortu cyfryzacji – będą jeszcze wyższe.
W środę posłowie zaakceptowali wniosek Ministerstwa Cyfryzacji o zmiany w finansowym planie Funduszu Cyberbezpieczeństwa na bieżący rok. Podczas posiedzenia Komisji Finansów Publicznych nie podano, na czym konkretnie polegała zmiana, więc spytaliśmy o to u źródła. Jak się okazuje, resort cyfryzacji złożył wniosek, aby w tegorocznym planie wydatków z funduszu uwzględnić pieniądze państwa, których nie wykorzystano w 2023 r. i które wróciły na konto.
Czytaj więcej
Tylko w sektorze handlu detalicznego w Polsce straty z powodu ataków hakerskich sięgają niemal 90 mld zł. Do końca roku liczba ataków skoczy o 25 proc. – szacują eksperci.
W sumie chodzi o niebagatelną sumę 45,8 mln zł. Resort cyfryzacji w odpowiedzi na nasze pytania podaje, że „środki te pochodziły z niewykorzystanych świadczeń teleinformatycznych przez beneficjentów Funduszu 2023 r., niewykorzystanych dotacji oraz odsetek”. Szczegółów – kto nie zużył środków – nie zdradzono, ale jak się dowiedzieliśmy, jest tu m.in. NASK.
Po zmianie, jak podaje resort cyfryzacji, tegoroczny Fundusz Cyberbezpieczeństwa dysponuje 245,8 mln zł. To oznacza wzrost o ponad 20 proc. z dotychczasowych 200 mln zł.