Rozszerzona odpowiedzialność producenta. Firmy z kosztami utylizacji

Resort klimatu pracuje nad założeniami rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Spóźniony już o dwa lata system ROP może wejść w życie dopiero za kolejne dwa. Projekt to pole minowe konfliktów między samorządami a biznesem.

Publikacja: 03.04.2024 04:30

Rozszerzona odpowiedzialność producenta. Firmy z kosztami utylizacji

Foto: Adobe Stock

Nowe kierownictwo Ministerstwa Klimatu przejęło po poprzednikach kilka opóźnionych, za to priorytetowych dla gospodarki zadań – jednym z nich jest zbudowanie systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta, na czym opiera się cała gospodarka obiegu zamkniętego. Ustawa powinna była wejść w życie 2022 r., ale projekt ustawy zebrał lawinę krytyki i utknął na dobre. Nowy resort zaczął pracę nad nowym projektem i szacuje, że potrzebuje dwóch lat. Biznes z jednej strony przyznaje, że to potrzebna ustawa, z drugiej strony apeluje o „sprawiedliwe” rozwiązania. I już przewiduje spory z samorządami.

Budowa założeń ROP

– Aktualnie trwają prace wewnątrzresortowe nad założeniami ustawy. Po ich zakończeniu zostanie skierowany wniosek o wpisanie projektu do wykazu prac legislacyjnych rządu – dowiedziała się „Rzeczpospolita” w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Dopiero po wpisie, którego branża spożywcza ostrożnie spodziewa się w maju, możliwe będzie przedstawienie harmonogramu prac nad ustawą, a więc i zapowiedź publicznych konsultacji tego projektu. A konsultacje są kluczowe, ponieważ rozszerzona odpowiedzialność producenta będzie dotyczyła codziennej działalności przedsiębiorców, a także będzie właśnie przez nich wprowadzana. – Potrzebujemy dwóch lat na wdrożenie systemu – mówiła Anita Sowińska, wiceminister klimatu, podczas debaty nad ROP w lutym.

Czytaj więcej

GUS podał najnowsze dane o deficycie sektora instytucji rządowych i samorządowych

O konsultacjach poprzedniego projektu, przygotowanego za rządu PiS, w nieoficjalnych rozmowach przedstawiciel jednej z największych firm spożywczych w kraju mówi: „doszliśmy do wniosku, że tego gniota się nie da poprawić”. Faktycznie, projekt zebrał ogromną krytykę producentów, zwłaszcza żywności i firm napojowych, i został odłożony na półkę. Co miało swoje konsekwencje – gospodarka obiegu zamkniętego jest w Polsce wprowadzana w absurdalnej kolejności, najpierw pojawiają się rozwiązania cząstkowe, jak ustawa SUP dotycząca jednorazowych plastików czy – budowany właśnie – system kaucyjny, który wejdzie od stycznia 2025 r. Elementem ROP będzie też unijne rozporządzenie PPWR, które jeszcze jest opracowywane.

Wykuwanie systemu

Osią niezgody są oczywiście koszty. Rozszerzona odpowiedzialność producenta oznacza, że „zanieczyszczający płaci”, tzn. firma wprowadzająca na rynek swoje produkty na rynek w opakowaniach będzie odprowadzała opłatę opakowaniową, która ma pokryć koszty zbierania, segregowania oraz przetwarzania odpadów powstałych z tych opakowań. Biznes oskarżał poprzedni projekt, że było tam zaszytych wiele ukrytych opłat i ponosiłby koszty nawet uprzątania terenów miejskich. System kaucyjny uszczupli jednak dochody samorządów, które będą miały na sprzedaż mniej odpadów z tworzyw sztucznych, np. butelek PET, stąd można się spodziewać, że gminy będą będą walczyły o wysokość opłat z ROP, bo dziś oskarżają firmy, że to samorządy finansują działalność przedsiębiorców, przez sprzątanie produkowanych przez nich odpadów. Firmy, producenci, naciskają na „sprawiedliwy” system, czyli taki, który nie faworyzuje żadnej ze stron, czyli samorządu, przedsiębiorców, recyklerów czy konsumentów.

– Niezbędny jest szczegółowy i sprawiedliwy sposób wyliczania opłat oparty m.in. na ekomodulacji, klarowne zasady realizacji obowiązków przez przedsiębiorców wprowadzających produkty w opakowaniach oraz transparentny model przepływu środków finansowych – mówi Piotr Mazurek, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego w Lewiatanie. Na razie nie do końca wiadomo nawet, kto te opłaty będzie zbierał. W ekomodulacji chodzi o to, by opłata za wprowadzanie opakowania się zmniejszała w miarę jego „ekologiczności”, czyli proporcjonalne do kosztów zagospodarowania odpadu.

Nowe kierownictwo Ministerstwa Klimatu przejęło po poprzednikach kilka opóźnionych, za to priorytetowych dla gospodarki zadań – jednym z nich jest zbudowanie systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta, na czym opiera się cała gospodarka obiegu zamkniętego. Ustawa powinna była wejść w życie 2022 r., ale projekt ustawy zebrał lawinę krytyki i utknął na dobre. Nowy resort zaczął pracę nad nowym projektem i szacuje, że potrzebuje dwóch lat. Biznes z jednej strony przyznaje, że to potrzebna ustawa, z drugiej strony apeluje o „sprawiedliwe” rozwiązania. I już przewiduje spory z samorządami.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Mały i średni biznes dobrze ocenia polskie członkostwo w UE
Biznes
Sposób na milion. Polskie firmy słyną z tego w UE
Biznes
Kłopotliwy ślad węglowy dla spółek giełdowych
Biznes
Dubaj światowym centrum wiz. Start-up staje się potentatem
Biznes
Przy granicy z Polską powstanie park wodny Aquapolis. Są i złe wiadomości
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?