Lata 2022–2023 wykończyły więcej firm niż pandemia

Ostatnie dwa lata to szalenie trudny okres dla firm. Inflacja, wzrost płacy minimalnej i innych kosztów sprawiły, że zawieszeń i zamknięć działalności gospodarczych było więcej niż w latach 2020–2021.

Aktualizacja: 22.01.2024 06:09 Publikacja: 22.01.2024 03:00

Lata 2022–2023 wykończyły więcej firm niż pandemia

Foto: Adobe Stock

„Rachunki grozy” za prąd, gaz i ogrzewanie wstrząsnęły biznesem w Polsce pod koniec 2022 i na początku 2023 r. Do tego doszedł wzrost cen surowców i półproduktów, a także skokowe podwyżki płacy minimalnej, ale też innych wynagrodzeń, podążających za inflacją. Tak napompowany wzrost kosztów prowadzenia działalności rozłożył na łopatki wiele firm, często także tych z wieloletnią tradycją.

Odzwierciedlenie tej sytuacji znaleźliśmy w danych z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej za lata 2020–2023, które opracowywaliśmy przy pomocy platformy analitycznej Google Pinpoint, narzędzia, które pomaga przeglądać i analizować duże zbiory dokumentów.

Ujemny bilans

Pod lupę wzięliśmy cztery ostatnie lata. I okazało się, że podczas gdy liczba zawieszonych w pandemicznych latach 2020 i 2021 firm nie przekraczała 280 tys. rocznie, to w 2022 r. było ich niemal 345 tys., a w 2023 r. prawie 368 tys. Oznacza to wzrosty liczby zawieszeń o ok. 30 proc.

Czytaj więcej

Rośnie liczba bankructw firm we Francji i Niemczech, nie tylko z powodu pandemii

Podobne zjawisko zaobserwowaliśmy w przypadku zakończenia prowadzenia działalności gospodarczej. Tu, w badanym przez nas okresie, relatywnie najlepiej było w 2020 r., gdy padło nieco ponad 141 tys. firm. W 2021 r. liczba zamkniętych biznesów wzrosła do przeszło 175 tys., ale i tak najgorsze miało dopiero nadejść. W 2022 r. zamkniętych działalności gospodarczych było już ponad 192 tys., a w zeszłym roku – blisko 196 tys.

Oczywiście, w tym czasie wiele osób odwieszało swoje biznesy, powstawały też nowe firmy. O ile jednak jeszcze w 2020 r. wznowionych i nowych firm było o blisko 2 tys. więcej niż tych, które zawiesiły bądź zakończyły działalność, o tyle w kolejnych latach już takiej rekompensaty nie było. I znów najgorzej w badanym okresie było w latach 2022–2023. Dwa lata temu poddało się o 76 tys. więcej firm, niż uruchomiło bądź wznowiło działalność, a w ub.r. ta różnica urosła do niemal 88 tys. Najgorszy pod względem wznowień działalności był 2021 r.

Uwagę zwraca tu bardzo duża liczba zmian działalności, także najwyższa w ostatnich dwóch latach – przy czym rekordowy był 2022 r.

Bo pomocy było mniej?

– W przedsiębiorców bardzo mocno, przede wszystkim składką zdrowotną, uderzył Polski Ład. Potem doszła do tego wysoka inflacja i wzrost kosztów pracy. Te koszty zresztą, niestety, cały czas bardzo mocno rosną. I mamy efekty – mówi Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.

– Oczywiście, widać tu skutki Polskiego Ładu, który uderzył w firmy w 2022 r., a potem wzrostu kosztów energii i gazu, w 2023 r. Mocno wzrosły koszty prowadzenia działalności gospodarczej, mocno wzrosła płaca minimalna – wylicza Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego.

Czytaj więcej

Globalne korporacje są podejrzane, ale biznesowi nadal ufamy

Ale to nie wszystko. – W 2022 i 2023 r. nie było już wsparcia firm z funduszu antycovidowego. Ten fundusz bardzo pomógł firmom w znacznie trudniejszych czasach, gdy lockdowny zatrzymały – albo znacznie ograniczyły – działalność dużej części z nich, przez co nie było przychodów albo były znacząco niższe, a koszty stałe trzeba było ponosić. Gdy tej pomocy zabrakło, firmy słabsze kapitałowo, przy rosnących kosztach i płacy minimalnej, po prostu przestały sobie radzić – tłumaczy Starczewska-Krzysztoszek.

Przypomina też, że w zeszłym roku mieliśmy ochłodzenie gospodarcze, a w jego pierwszym półroczu – wręcz realny spadek PKB. Do tego doszedł spadek sprzedaży. – To także uderzało w firmy – mówi ekonomistka. I dodaje, że jeśli szukać gdzieś pozytywów, to w tym, że liczba zawieszeń firm była znacząco wyższa niż wyrejestrowań. – Pokazuje to, że przedsiębiorcy mają nadzieję, że sytuacja się poprawi, a wtedy będą mogli odwiesić firmy i dalej znów prowadzić działalność – mówi.

– Polski Ład szczególnie mocno uderzył w drobne firmy, w osoby prowadzące działalność gospodarczą – mówi Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców Business Centre Club. Przypomina, że po jego wprowadzeniu wiele firm porzuciło korzystny wcześniej dla nich podatek liniowy. W pierwszym momencie zwróciły się w stronę ryczałtu, ten jednak także szybko okazał się mało atrakcyjny, bo nie pozwala na odliczanie kosztów. Na to nałożyły się niekorzystne zmiany zasad opłacania składki zdrowotnej. – Stąd wzięło się w pierwszym odruchu wiele zawieszeń działalności, a w kolejnym ich zamknięcia – tłumaczy szef Związku Pracodawców BCC.

Marek Kowalski zwraca uwagę, że duża część otwarć firm to także efekt Polskiego Ładu. – Negatywny, bo Polski Ład wypchnął dużą liczbę pracowników na samozatrudnienie – mówi szef FPP.

Eksperci wskazują też na szybko rosnącą płacę minimalną. – Jeśli drobny przedsiębiorca zatrudnia pracownika, a płaca minimalna rośnie mu wykładniczo, ale też nieproporcjonalnie do cen, za które może sprzedać swoje towary czy usługi, to jest to dla niego bardzo poważne obciążenie – mówi Bernatowicz.

Przypomina, że w 2020 r. płaca minimalna wynosiła 2600 zł, w tym roku dobija do 4300 zł. – To pokazuje, jak wzrosły obciążenia dla pracodawcy. A co jeśli pracowników jest więcej? Nie da się na dłuższą metę unieść takich kosztów – przekonuje szef Związku Pracodawców BCC.

Czytaj więcej

Krzysztof A. Kowalczyk: PiS odszedł, ale „owoce” jego działalności zostały

Wszystko to wskazuje, jego zdaniem, na bardzo nieprzychylny stosunek rządów PiS do przedsiębiorców. – Zwłaszcza drobni przedsiębiorcy z nadzieją patrzą na obietnice, które padły w czasie kampanii przed wyborami, czyli wakacje ZUS-owskie czy powrót do korzystniejszego naliczania składki zdrowotnej. Mają nadzieję, że szybko wejdą one w życie – mówi prezes Bernatowicz. – To powinno zatrzymać niekorzystny trend rosnącej liczby zawieszeń i zamknięć działalności gospodarczych – dodaje.

Płeć i biznes

Dane CEIDG pokazują też, że liczba kobiet zawieszających i zamykających działalność gospodarczą jest w przybliżeniu o połowę niższa niż w przypadku mężczyzn. W 2023 r. kobiety zawiesiły nieco ponad 124,5 tys. firm, mężczyźni ponad 243 tys. W przypadku zamknięć było to odpowiednio ponad 73 tys. działalności kobiet i przeszło 122,5 tys. mężczyzn.

Jako powody eksperci wskazują, że kobiety w trudnej sytuacji firmy szybciej i odważniej podejmują decyzję o jej czasowym bądź całkowitym wygaszeniu, chcąc minimalizować straty. – Jest też tak, że mężczyźni częściej decydują się na założenie działalności gospodarczej – mówi Marek Kowalski, szef FPP. – Kobiety, jeśli mogą, częściej decydują się na wybór stabilniejszej pracy, co wiąże się m.in. z urodzeniem i wychowywaniem dzieci. Osłony na umowie o pracę są jednak większe, dochodzi do tego także, ważne w tym kontekście, uprawnienie do urlopu – dodaje.

Materiał powstał w oparciu o platformę analityczną Google Pinpoint.

„Rachunki grozy” za prąd, gaz i ogrzewanie wstrząsnęły biznesem w Polsce pod koniec 2022 i na początku 2023 r. Do tego doszedł wzrost cen surowców i półproduktów, a także skokowe podwyżki płacy minimalnej, ale też innych wynagrodzeń, podążających za inflacją. Tak napompowany wzrost kosztów prowadzenia działalności rozłożył na łopatki wiele firm, często także tych z wieloletnią tradycją.

Odzwierciedlenie tej sytuacji znaleźliśmy w danych z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej za lata 2020–2023, które opracowywaliśmy przy pomocy platformy analitycznej Google Pinpoint, narzędzia, które pomaga przeglądać i analizować duże zbiory dokumentów.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Futurystyczny projekt Arabii Saudyjskiej budzi kontrowersje. „Kazano zabijać”
Biznes
Sankcje działają. Miliarderzy wracają do Rosji, ale boją się nacjonalizacji
Biznes
Orły Rzeczpospolitej 2024 wybrane
Biznes
Krzysztof Kostowski, założyciel PlayWaya: Kieruję się sentencją „show me the money”
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Biznes
Hubert Kamola został prezesem ZA Puławy