Wracając do dwóch pozostałych wymienionych wyzwań, spytam: dlaczego warto wspierać uniwersytety?
Z badań, które przeprowadziliśmy jako KRUE, jasno wynika, że w Polsce 1 zł wydany na naukę to 13 zł dla wzrostu PKB. O tym, że warto inwestować w naukę, mówią od lat politycy i badacze. To bowiem oczywiste, że nie ma silnej, innowacyjnej i konkurencyjnej gospodarki bez wysokiej jakości badań naukowych. Nie ma inwestycji, nie ma nowych miejsc pracy, żyje się gorzej. Wydawałoby się, że to oczywiste. Tak jednak nie jest, kiedy patrzymy na decyzje budżetowe podejmowane przez polityków.
Subwencja, którą otrzymujemy jako uczelnie publiczne, pokrywa ok. 66 proc. kosztów naszego funkcjonowania. Jeżeli zestawimy środki finansowe, które sektor nauki otrzymuje z budżetu państwa, z sąsiadami z Europy Zachodniej, to wyrażając je w kategoriach PKB, otrzymujemy połowę tego co oni. Ale również, co jest zadziwiające, ok. 60–70 proc. tego, co otrzymują nasi koledzy na Słowacji czy Węgrzech.
To czego najbardziej potrzebują polskie uniwersytety? Właśnie pieniędzy?
To, co jest najbardziej potrzebne, to nowa polityka państwa wobec sektora nauki i szkolnictwa wyższego. Mimo że bardzo często politycy wygłaszali zaklęcia, mówiąc o wadze, znaczeniu i nieodzowności tego sektora, to w istocie od lat ich deklaracje rozchodziły się z podejmowanymi przez nich decyzjami. Tak było nie tylko w przypadku tego rządu. Środowisko oczekuje poważnego dialogu z rządem i uzgodnienia, jakie są długofalowe oczekiwania państwa wobec uczelni, jak finansować kształcenie, jak walczyć na arenie międzynarodowej o talenty, wreszcie, jak badania naukowe włączyć w procesy gospodarcze i jak je wspierać finansowo. Uważam, że bez tego dialogu i takiego porozumienia, swoistego rodzaju paktu, sam wzrost finansowania wyższych uczelni nie umożliwi nam sprostania strategicznym wyzwaniom, przed którymi staje Polska.
Jesteśmy po wyborach, najprawdopodobniej wkrótce powstanie nowy rząd. W ostatnich latach mieliśmy różne koncepcje funkcjonowania ministerstwa czy kompetencji ministra. Jak powinno wyglądać ministerstwo, żeby środowisko akademickie było zadowolone, ale też żeby realnie nauka i uczelnie dostały impuls do rozwoju?