Palikot zebrał 24 mln zł, nie zabezpieczył pożyczek

Tenczynek Dystrybucja brał pożyczki pod zastaw marek alkoholi. Nie spłacił odsetek, nie zarejestrował części zastawów. Rzecznik finansowy mówi o wprowadzaniu w błąd klientów.

Aktualizacja: 19.10.2023 10:48 Publikacja: 19.10.2023 03:00

Inwestorzy Janusza Palikota nie mogą spać spokojnie

Inwestorzy Janusza Palikota nie mogą spać spokojnie

Foto: FOTON/PAP

– Zabezpieczenia na niektórych zastawach nie doszły do skutku, ponieważ administrator nie dostał wynagrodzenia i nie wykonał tych czynności – mówił Janusz Palikot podczas webinaru z inwestorami we wtorek wieczorem. Potwierdził tym samym informacje „Rzeczpospolitej”, że spółki Palikota nie ustanowiły zastawu w celu zabezpieczenia części pożyczek branych przez tę spółkę, nie tylko w ramach Buntu Finansowego.

Spółka Tenczynek Dystrybucja oferowała inwestorom atrakcyjne oprocentowanie (od 14 do 16 proc.) i odsetki wypłacane co miesiąc w zamian za pożyczki. Zabezpieczeniem inwestorów miały być, w kolejnych transzach pożyczek, marki handlowe Tenczynek, Wyjebongo, BUH i Tenczyńska Okovita.

– Gdyby nie gwarancja zastawu na znaku towarowym „BUH”, nie udzieliłbym pożyczki. Teraz się okazuje, że obietnica ustanowienia zastawu na prawie użytkowania znaku towarowego była fikcją od początku – pisze jeden z inwestorów w mailu do redakcji.

Czytaj więcej

Już trzeci wniosek o układ u Palikota

I tu się zaczynają schody, bo – nie dość, że marki nie należały do Tenczynka, to jeszcze, zastawy rejestrowe na markach BUH i Tenczyńska Okovita po prostu nie zostały zrobione. Dziś strony umowy obwiniają się o to wzajemnie. Palikot oskarża firmę DGFP Administratorzy Zabezpieczeń, która miała przygotować te umowy, jednocześnie przyznaje, że im za to… nie zapłacił. – Ustanawianie (zastawów – red.) jest w trakcie, ponieważ Administrator wstrzymał się przez braki w wynagrodzeniu – poinformował inwestorów. Nie wyjaśnił, dlaczego nie zapłacił spółce za zlecone zadanie, zresztą w czasie całego godzinnego webinaru z inwestorami ani razu nie padło zdanie: „Przepraszamy za problemy”.

Firma DGFP AZ ma całkowicie inną wersję tego zaniedbania. Wskazuje, że to Tenczynek i spółki – właściciele marek Manufaktura Piwa, Wódki i Wina, Tenczyńska Okovita oraz Przyjazne Państwo – powinni byli złożyć wnioski o zastaw. Cała procedura udzielania pożyczek miała według nich wyglądać następująco – inwestor zawierał umowę pożyczki, w której spółka Tenczynek Dystrybucja zobowiązywała się do ustanowienia zastawu rejestrowego na różnych znakach towarowych (Tenczynek, Wyjebongo, BUH czy Tenczyńska Okowita). Wraz z umową pożyczki inwestor podpisywał umowę o ustanowienie zastawu z DGFP, administratorem zastawu, a sam DGFP miał przygotować i podpisać umowę zastawniczą, na podstawie której pożyczkobiorca składał wniosek do rejestru zastawów. Swoją drogą, nikt z kilkunastu pytanych inwestorów, nie sprawdził potem, czy zostały tam wpisane. Dziś kancelaria twierdzi, że w przypadku Buntu Finansowego podpisali tylko jedną umowę zastawniczą, ze spółką Przyjazne Państwo, ale nie wiedzą, czy wniosek o wpis do rejestru został faktycznie złożony. – Co do pozostałych transz Buntu Finansowego Tenczynek nie przekazał nam niestety żadnej dokumentacji z inwestorami, w szczególności podpisanych przez nich umów o administrowanie, co uniemożliwiło nam przygotowanie umów zastawniczych będących podstawą do wpisania zastawu do rejestru zastawów – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” Rafał Szczerbiński, prezes DGFP.

Czytaj więcej

Palikot zaproponował spłatę wierzycieli Manufaktury

Palikot zaś uspokajał na webinarze inwestorów, że wszystko jest w porządku i będzie się starał uzupełnić braki. – Nawet jeśli tych zastawów formalnie nie ma, to jednak, tak jak napisano w umowach, powinny one być i udało się nam uzgodnić z głównym inwestorem w Manufakturze, że 1 proc. ze sprzedaży tych produktów będzie szedł na spłatę tych wierzytelności, które mają to zabezpieczenie – mówił prezes Manufaktury.

Jednak inwestorzy nie mogą spać spokojnie, bo nie jest jasne, czy dokonanie zastawu jest jeszcze możliwe. W TD i Manufakturze trwa postępowanie restrukturyzacyjne, a to uniemożliwia dokonania nowych zabezpieczeń na rzecz części wierzycieli. Palikot podczas webinaru wskazał winnych, po pierwsze administratora, bo nie dopełnił procedury zastawów, po drugie – nadzorcę układu, bo nie zgodził się na dokonanie zabezpieczeń na korzyść części wierzycieli. Spółka nie zapłaciła nie tylko administratorowi, inwestorzy wskazują, że nie dostają obiecanych w umowie odsetek od pożyczek. TD twierdzi, że wypłacił w tej formie milion złotych.

Dopiero teraz, ponad rok od rozpoczęcia akcji Bunt Finansowy, zareagował oficjalnie rzecznik finansowy i ocenił, że spółka wprowadzała konsumentów w błąd poprzez posługiwanie się przez Tenczynek Dystrybucja terminologią charakterystyczną dla crowdfundingu, co mogło sugerować, że są to usługi pod nadzorem publicznym.

– Zabezpieczenia na niektórych zastawach nie doszły do skutku, ponieważ administrator nie dostał wynagrodzenia i nie wykonał tych czynności – mówił Janusz Palikot podczas webinaru z inwestorami we wtorek wieczorem. Potwierdził tym samym informacje „Rzeczpospolitej”, że spółki Palikota nie ustanowiły zastawu w celu zabezpieczenia części pożyczek branych przez tę spółkę, nie tylko w ramach Buntu Finansowego.

Spółka Tenczynek Dystrybucja oferowała inwestorom atrakcyjne oprocentowanie (od 14 do 16 proc.) i odsetki wypłacane co miesiąc w zamian za pożyczki. Zabezpieczeniem inwestorów miały być, w kolejnych transzach pożyczek, marki handlowe Tenczynek, Wyjebongo, BUH i Tenczyńska Okovita.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Kostowski, założyciel PlayWaya: Kieruję się sentencją „show me the money”
Biznes
Hubert Kamola został prezesem ZA Puławy
Biznes
Rosja kupiła już zachodnie części do samolotów bojowych za pół miliarda dolarów
Biznes
Pasjonaci marketingu internetowego po raz 22 spotkają się w Krakowie
Biznes
Legendarny szwajcarski nóż ma się zmienić. „Słuchamy naszych konsumentów”