Paryż już dziś ma największą w Europie sieć, wykorzystującą wodę z rzeki do chłodzenia największych budynków w mieście (wśród nich znajduje się rozległa hala wystawowa ze szkła i stali Grand Palais). System wykorzystuje wodę z Sekwany, pompując ją do specjalnych instalacji chłodniczych, które z kolei pompują schłodzoną wodę do budynków, gdzie jest ona wykorzystywana do chłodzenia powietrza zamiast klimatyzatorów.

- Budynki pobierają chłód z wody, którą dostarczamy i wykorzystują ją do klimatyzacji – powiedziała agencji Reuters Raphaelle Nayral, sekretarz generalna w Fraîcheur de Paris, operatorze systemu.

Czytaj więcej

Pierwsza europejska stolica oficjalnie zakazuje wynajmu elektrycznych hulajnóg

Plany rozwoju zakładają rozszerzenie systemu na południową część Paryża, a także objęcie nim szpitali, ośrodków opieki dziennej i domów spokojnej starości. Celem jest potrojenie długości sieci do 250 km do 2042 roku. Schłodzona woda będzie dostarczana do budynków, gdzie będzie wykorzystywana jako czynnik chłodzący w klimakonwektorach. Paryski system także wykorzystuje agregaty chłodnicze, jak klimatyzacja, jednak z uwagi na scentralizowanie systemu w ostatecznym rozrachunku zużywa on mniej energii niż indywidualne klimatyzatory, działając analogicznie do miejskich systemów ogrzewania sieciowego (popularnych w Polsce). 

Konieczność rozwoju tego systemu w Paryżu wynika z faktu, że w ostatnich latach coraz częściej miasto zmaga się z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, w tym upałami przekraczającymi 40 stopni Celsjusza. System chłodzenia z wykorzystaniem wody z rzeki jest bardziej zrównoważony ekologicznie niż zwykła klimatyzacja, a przy rosnących cenach energii we Francji, zaczyna być także bardziej korzystny finansowo.